Minęły trzy dni, odkąd Alodia zgodziła się z Jinnem, by zostać z nimi jako matka Finna, ponieważ ten myślał, że nią jest. Dia nie miała wyboru, ponieważ był to jedyny sposób, by spłacić dług ojca wobec Jinna.
"Mamusiu!" – krzyknął Finn, biegnąc do niej, gdy piła kawę.
Ubrany w mundurek, uśmiechnęła się. Tylko ona potrafiła go przekonać, by poszedł do szkoły, ponieważ wcześniej uczył się w domu.
"Wow! Jak pięknie i świeżo pachniesz. Czyż nie jesteś bardzo przystojny?" – zachichotała, żartobliwie szczypiąc go w policzki, co również wywołało jego chichot.
Jinn podążył za Finnem i nie mógł przestać się uśmiechać, obserwując ich oboje w radości. Rico chrząknął za jego plecami, sprawiając, że Jinn spojrzał na niego ze zdziwieniem.
"O co ci chodzi?" – zapytał Jinn.
Rico zaśmiał się cicho i pokręcił głową. Jinn tylko go zmierzył wzrokiem i zignorował. Ruszył w stronę stołu, by zjeść śniadanie. Rico podążył za nimi trzema jak za rodziną. Jako jego ochroniarz, a także najlepszy przyjaciel, był już częścią rodziny i zawsze był tam mile widziany.
"Chodź, zjedz śniadanie, synu. Musisz coś zjeść, zanim pójdziesz do szkoły" – powiedział Jinn.
Finn wydął wargi i spojrzał na Alodię. Alodia wiedziała, że Finn nie przepada za śniadaniami, ale musiała go nakłonić do jedzenia, ponieważ był to najważniejszy posiłek dnia.
"Finn, musisz słuchać taty. No chodź, dołącz do nas. Szef kuchni przygotował dla nas mnóstwo jedzenia" – powiedziała Alodia.
Finn wziął głęboki oddech i westchnął. Widziała, że błaga ją wzrokiem. Alodia tylko wzięła głęboki oddech i pokręciła głową.
"Finn, no chodź" – wymamrotała.
"Dobrze. Ale ty musisz mnie zawieźć do szkoły" – powiedział z szerokim uśmiechem.
Ich oczy nie mogły uwierzyć w to, co właśnie powiedział, ponieważ to Jinn i Rico zawsze zawozili go do szkoły. Alodia spojrzała na Jinna ze zdziwionym wyrazem twarzy, ponieważ nie wiedziała, co powiedzieć.
"Uhm, kochanie, nie mogę. Ale twój tata i wujek Rico cię zawiozą, zanim pójdą do pracy. Wiesz, że mam tu wiele rzeczy do zrobienia" – powiedziała Alodia.
Finn posmutniał, co skłoniło Rico do zwrócenia uwagi Jinna. Jinn westchnął i prychnął.
"Alodio, chodź z nami później, jeśli tego chce" – powiedział Jinn.
Alodia i Finn byli oboje szczęśliwi, ponieważ Jinn pozwolił jej z nimi pojechać. Rico uśmiechnął się złośliwie i nie mógł uwierzyć własnym oczom, że widzi przed sobą prawie rodzinę. Jinn tylko westchnął i zaczął jeść posiłek.
"Jupi! Mamusia jedzie z nami! Jestem taki szczęśliwy!" – Finn nie mógł przestać się cieszyć i śmiać, ponieważ to będzie pierwszy raz, kiedy Dia z nimi pojedzie.
Finn był bardzo podekscytowany, że przedstawi ją swoim przyjaciołom, ponieważ ciągle im o niej opowiadał jako o swojej matce. Alodia tylko się do niego uśmiechnęła i pogładziła go po włosach, mówiąc, żeby jadł.
"Wygląda na to, że już się zadomowiłaś w życiu małego Finna, szefie?" – zapytał Rico, uśmiechając się złośliwie do Jinna.
Jinn nic nie powiedział, ponieważ nie czuł zazdrości ani nic w tym rodzaju, widząc swojego własnego syna z Alodią trzymających się za ręce i zmierzających do samochodu. To był pierwszy raz, kiedy widział Finna szczęśliwego.
"Nie, nie obchodzi mnie to, dopóki on jest szczęśliwy. Wiesz, że to jest jego słabość, jego matka" – wymamrotał.
Rico wziął głęboki oddech, ponieważ zna historię o prawdziwej matce Finna, która go opuściła tylko po to, by osiągnąć swój cel i karierę. Rico otworzył im drzwi samochodu i poszedł prosto na miejsce kierowcy, ponieważ był także ich kierowcą.
"Czy wszyscy są bezpieczni?" – zapytał zza pleców.
Jinn patrzył na Alodię i Finna, którzy się bawili. Alodia widziała, że jest smutny, patrząc w lusterko. Uśmiechnęła się smutno i spojrzała na Finna. Uśmiechnęła się złośliwie, gdy coś wymyśliła. Jinn zobaczył, jak szepcze coś do Finna, a Finn spojrzał w jego stronę. Jinn był zdezorientowany, patrząc na swojego syna. Finn patrzył na Alodię, jakby miał wątpliwości, czy zrobić to, czego ona chce, a mianowicie usiąść obok taty i się z nim pobawić.
"Śmiało" – powiedziała Alodia.
Finn skinął jej głową i uśmiechnął się. Jinn był po prostu zszokowany, gdy jego syn usiadł obok niego. Spojrzał na Alodię, a ona tylko skinęła mu głową, uśmiechając się szeroko.
"Synu, o co chodzi?" – zapytał syna.
"Mamusia kazała mi się z tobą pobawić, zanim pójdziesz do pracy i zanim ja pójdę do szkoły" – powiedział Finn uroczo.
Jinn był zaskoczony i tylko się uśmiechnął, powoli i delikatnie klepiąc syna po głowie.
"Nie, nie musisz się bawić z tatą. Nie męcz się przed rozpoczęciem zajęć, synu. Może pocałujesz tatę w policzek?" – zapytał Finn.
Finn wydął wargi i tylko westchnął. Posmutniał, że nie chce się z nim bawić. Alodia ostrzegła Jinna, rozszerzając oczy i kręcąc głową. Jinn przypomniał sobie, co mu ostatnio powiedziała, co sprawiło, że tylko westchnął.
"Dobrze. Pobawię się z tobą jutro, bo to weekend, prawda? Nie masz zajęć, a tata też nie ma pracy. Co ty na to?" – zapytał Jinn Finna.
Oczy Finna rozszerzyły się i stał się bardzo szczęśliwy, co uszczęśliwiło również Alodię. Nie mogła uwierzyć w to, co właśnie powiedział, ale musiał to powiedzieć na serio, ponieważ Finn będzie smutny, jeśli znowu nie dotrzyma słowa.
"Naprawdę?" – zapytał Finn szczęśliwie.
"Musisz mu to obiecać, Jinn" – powiedział Rico z przodu.
Jinn tylko westchnął i spojrzał na syna. Wiedział, że jutro i nawet każdego dnia będzie miał dyżury w pracy, a tym razem nie może zawieść syna.
"Dobrze. Tata ci obiecuje. Jutro idziemy do parku i zrobimy sobie piknik" – powiedział Jinn.
Alodia nie mogła uwierzyć w to, co właśnie usłyszała.
















