Charlotte Windt była rozwódką, która przespała się z niewłaściwym mężczyzną po spotkaniu w barze. Tego samego dnia jej ojciec popełnił samobójstwo, bankrutując. Zamiast być bogatą córką, z dnia na dzień stała się biedną kobietą pogardzaną przez społeczeństwo. Cztery lata później wróciła ze swoimi trojaczkami do Seafaire i natknęła się na mężczyznę z baru, po czym zmusiła go do zarabiania dla niej pieniędzy. Ponieważ chciała większych zysków, kupowała mu suplementy na nerki i uczyła go, jak omamiać bogate sponsorki. Ironią jej sytuacji było to, że na zawsze była zwykłym pracownikiem biurowym na łasce Zachary'ego Nachta i plotkowano, że jest starym zgredem. Jak na ironię losu, znała go lepiej, niż wcześniej sądziła...

Pierwszy Rozdział

Gorąco. Dlaczego czuję, jakbym płonęła? Charlotte Windt miała wrażenie, że od bardzo dawna błąka się bez celu po pustyni. Jedynym, czego pragnęła, było ukojenie pragnienia. Gdy nadszedł świt, Charlotte otworzyła oczy w oszołomieniu. Zobaczyła niewyraźny obraz męskich pleców i groźny tatuaż z głową wilka na lędźwiach. Był to tatuaż wyjącego wilka z szeroko otwartą paszczą, jakby w każdej chwili miał pożreć swoją ofiarę. Na widok tego tatuażu poczuła, jak jej serce zaczyna walić ze strachu. ... Charlotte miała sen. Zamieniła się w nim w winorośl oplecioną wokół kolosalnego drzewa, niezdolną do uwolnienia się. Kiedy odzyskała przytomność, całe ciało potwornie ją bolało. Charlotte usiadła na łóżku, trzymając się za głowę, próbując uśmierzyć rozsadzający ból. Zobaczyła bałagan na pościeli i podartą męską koszulę na podłodze. Zastygła w szoku, łamiąc sobie głowę, by przypomnieć sobie wydarzenia z zeszłej nocy. Na przyjęciu zaręczynowym jej narzeczony ją zdradził. Była na skraju załamania, gdy jej kuzynka, Luna White, zabrała ją do klubu Sultry Night, aby utopiła smutki w alkoholu. Kompletnie pijana, ogłosiła, że chce zemścić się na narzeczonym. Luna natychmiast załatwiła jej mężczyznę. Gdy dotarło do niej, co stało się zeszłej nocy, Charlotte chwyciła się za pierś w szoku. O Boże! Co ja narobiłam?! Z frustracji chwyciła się za włosy. Po długim czasie w końcu wyrwała się z transu i pośpiesznie ubrała. Kiedy wybiegła z hotelu, otoczyła ją sfora reporterów. Oślepiającym błyskom fleszy towarzyszyły ostre pytania dziennikarzy. – Panno Windt, czy to prawda, że spędziła pani noc z męską prostytutką z Sultry Night, ponieważ Sterlingowie zerwali zaręczyny? – Panno Windt, czy zdaje sobie pani sprawę, że ten mężczyzna jest transwestytą? – Panno Windt, czy wiedziała pani, że pani ojciec zbankrutował? – Panno Windt, właśnie otrzymaliśmy wiadomość, że pani ojciec popełnił samobójstwo. Skoczył z budynku swojej firmy. Umysł Charlotte stał się pusty, jakby właśnie raził ją piorun. Natychmiast rzuciła się do biegu, ale została potrącona przez samochód i straciła przytomność. Następnego ranka nagłówki gazet płonęły od wieści o Charlotte i jej ojcu. „Najbogatszy człowiek w Mieście H, Richard Windt, bankrutuje i popełnia samobójstwo”. „Hector Sterling zrywa z córką Richarda Windta – Charlotte Windt spędza noc w klubie z transwestytą do towarzystwa”. Obie te wstrząsające wiadomości natychmiast trafiły na pierwsze strony. Niegdyś bogata dziedziczka, Charlotte z dnia na dzień stała się kobietą upadłą. Straciła wszystko: od rodziny po reputację. ... Dziesięć miesięcy później w niepozornej wiejskiej klinice rozległ się głośny płacz niemowląt. Pani Berry, trzymając dziecko w ramionach, podbiegła do Charlotte z radością. – Panienko, gratulacje. Urodziła pani trojaczki. Dwóch chłopców i dziewczynkę! ... Cztery lata później, Dworzec Kolejowy w Mieście H. Charlotte przybyła do miasta ze swoimi dziećmi i panią Berry. Pulchna pani Berry trzymała dwie duże walizki, sapiąc podczas marszu. Charlotte miała na ramieniu dżinsowy plecak, przeciskając się przez zatłoczony dworzec z trójką swoich dzieci. Dla postronnych wyglądali jak przeciętna rodzina ze wsi, przyjeżdżająca do miasta, by szukać oparcia u krewnych. – Z drogi! Kobieta w futrze brutalnie odepchnęła panią Berry. Charlotte miała już skarcić tę kobietę, gdy obok niej zatrzymała się kawalkada luksusowych samochodów. Zanim ktokolwiek zdążył zareagować, z pojazdów wysiadły dziesiątki ochroniarzy i ustawiły się w dwa równe rzędy. Kłaniając się głęboko, zawołali chórem: – Witamy z powrotem, Pani Sterling!

Odkryj więcej niesamowitych treści