Dean:
– Jaki masz problem? – zapytałem Marianę, wiedząc, że unika mojego wzroku. Zacisnęła pięść i widziałem, że drżą jej ręce. A to, jak się zachowywała, wcale mi się nie podobało. – I nie mów mi, że nic się nie dzieje. Znam cię i widziałem, jak patrzyłaś na Iris.
– W takim razie powinieneś wiedzieć, że lepiej nie pytać – odparła, a ja uniosłem brew, udając ignoranta. Spodziewałem się tego, ale z
















