Iris:
– Są piękne, Damon. Dziękuję! – powiedziałam, patrząc, jak stawia róże obok mnie na stoliku nocnym.
– Cieszę się, że ci się podobają – odparł, uśmiechając się do mnie.
Mężczyzna uśmiechnął się i spojrzał na Deana przez sekundę, zanim wyciągnął do niego rękę.
Dean zamarł na moment, piorunując go wzrokiem, zanim uścisnął dłoń. Mężczyźni podali sobie ręce, ale czułam, że są spięci. Nie wiedział
















