[Deszcz]
Upiorna cisza w domu grozi nawiedzeniem, odkąd żyję tu sama. Właściwie to nie mieszkam tu sama. Są służące, strażnicy i Elle, ale czuję się odizolowana, obciążona brzemieniem mojego ironicznego losu. Ja i Nicholas rzadko się mijamy.
Minął miesiąc od gorzkich rewelacji małżeństwa. Wszystko się zmieniło. Nigdy nie próbowałam kontaktować się z rodzicami, chociaż tata dzwonił kilka razy, al
















