– Jak masz na imię? – zapytał nagle Gabriel.
Mike był trochę oszołomiony, ale przy tak wielu gapiących się osobach nie chciał wyjść na tchórza. Celowo powiedział głośno:
– Jestem Mike, o co chodzi?
Wyraz twarzy Gabriela był chłodny.
– Mówiłeś, że ktoś z twojej rodziny jest wysoko postawiony w Bush Group. Kto?
Mike spanikował i przełknął ślinę, ale wciąż był uparty.
– Czy muszę ci to mówić? Wystarc
















