– Nie – upierała się Gina. – W takim razie będę się do ciebie zwracać per panie Jackson.
– Nie rób tego! – powiedział Gabriel, czując się bezradny i wydając się odrobinę urażony.
Gina zachichotała, a jej uśmiech był promienny i piękny.
Widząc jej uśmiech, kąciki ust Gabriela mimowolnie uniosły się ku górze.
– Gina, czy byłaś zazdrosna? – zapytał Gabriel. Jego spojrzenie było łagodne, już nie tak z
















