Minęło ponad siedem lat.
Szpital Warlington, Sala Operacyjna nr 1.
– Skalpel – powiedziała kobieta w niebieskim fartuchu. Miała na sobie szkła powiększające, a jej oczy zwęziły się, patrząc na klatkę piersiową pacjenta.
Przecięła skórę bez wahania.
Wszyscy patrzyli i pomagali wielkiej ordynator chirurgii Szpitala Warlington, kontynuując nacięcie i przecinając kość klatki piersiowej.
Tego dnia leka
















