Alyssa
Pędzę do łazienki, wdzięczna, że jest pusta, bo potrzebuję chwili, żeby się ogarnąć. Chwytam, co mogę i wchodzę do jednej z kabin, żeby się oczyścić. Cała płonę i jestem roztrzęsiona. Między udami nadal pulsuje.
Jego zazdrość i zaborczość wobec mnie powinny mnie odstraszyć, ale dziwnie działają na mnie odwrotnie. Podnieciły mnie. Nikt nigdy tak się o mnie nie troszczył. Nikt nigdy nie pragn
















