Alyssa
Budzę się, zanim zadzwoni budzik, co jest zaskakujące, biorąc pod uwagę mój brak snu. Wyatt w końcu zasnął. Nie wiem, jak on daje radę się skupić, ciągle tak niewyspany. Nie wyglądało na to, żeby miał koszmary, z czego na pewno się cieszył.
Leżę do niego plecami, ale on się do mnie przytula. Musieliśmy zmienić pozycje podczas snu, ale nie to mnie teraz zajmowało. To jego poranne podniecenie
















