W oczach Wendelyn pojawił się błysk. "Zwykły robak. Myślisz, że coś tak małego mogłoby zabić?"
Yvonne wpatrywała się w nitkowatego, przezroczystego robaka w szklanej butelce, a jej myśli powędrowały ku osławionym umiejętnościom rzucania klątw Mysonny. Rzeczy stamtąd zawsze były spowite złem – zwłaszcza hodowane przez nich owady, które przeczyły wszelkiej logice naukowej.
W jej wiosce krążyła mrożą
















