W swoim gabinecie Joshua rozsiadł się wygodnie z papierosem zwisającym między palcami, a leniwe kłęby dymu wiły się wokół niego. Beztrosko strzepywał popiół, a jego zwykłą surową postawę zastąpiło odprężone, zmysłowe rozleniwienie.
"Może nawet nie będzie chciała się ze mną dzisiaj spotkać," pomyślał, wahając się, czy wspomnieć o tym Shermaine.
Nie usłyszawszy odpowiedzi od Joshuy, Roy założył, że
















