Choć okulary nie umniejszały urody Joshuy, bez nich jego rysy prawdopodobnie wydawałyby się jeszcze bardziej uderzające: idealne połączenie piękna i surowej intensywności.
Bez większego zastanowienia Joshua podszedł bliżej. Mężczyzna, któremu wcześniej nie było gorąco, nagle poczuł, że powietrze dusi.
Shermaine naprawdę dała teraz popalić.
Poluzował krawat i rozpiął kilka guzików, obojczyk kusząco
















