– Felicio, czyżby oczy nas myliły? Czyżby to Haylan dla nas gotował?
Charlie wyglądał na niedowierzającego.
Oczy Felicii były zaczerwienione. Kiwnęła głową i powiedziała:
– Tak, nasz syn dojrzał.
Charlie spojrzał na syna z satysfakcją w oczach.
Ostrożnie powiedział:
– Felicio, wyjdźmy później. Nie róbmy mu alarmu.
Felicia skinęła głową.
Charlie wyjął z kieszeni dwadzieścia dolarów i wręczył je Fel
















