– Myślałam, żeby się poddać, ale nie mogę tego znieść – powiedziała Maria z lekkim zakłopotaniem. – To moje marzenie. Nawet jeśli nie uda mi się go spełnić, nie chcę skończyć nic nie robiąc.
W tym momencie Maria wyjaśniła: – Jest taki film, który mówi, że jeśli ktoś nie ma marzeń, to niczym się nie różni od bycia bezużytecznym. Myślę, że to ma sens.
Atena uśmiechnęła się i położyła rękę na ramieni
















