„Za kogo ty się uważasz?” – zapytał Wendell, spoglądając spode łba na Charliego. Chłodno dodał: „Jesteś tylko frajerem, nawet nie potrafisz upilnować żony. Claire marnuje się przy tobie, dlaczego nie pozwolisz jej odejść i być ze mną? Dam jej wszystko, czego zapragnie!”
Twarz Charliego pokryła się lodem. Głos miał zimny i głęboki, gdy powiedział: „Dam ci dwa wyjścia. Po pierwsze, przeprosisz Clair
















