"Ma szczęście, mając taką kobietę jak ty." Wstał. "Myślę, że czas, żebym poszedł. Uważaj na siebie, Abby."
"Na koszt firmy." Powiedziała szybko, gdy miał zapłacić.
"Nie mogę wykorzystywać twojej gościnności."
"Nie wykorzystujesz. A teraz idź, mam pracę." Podeszła, żeby go przytulić. "Będzie dobrze." Skinął głową i wyszedł. Abby ścisnęło się serce, nigdy nie widziała Blake'a tak przygnębionego i zm
















