Otwierając drzwi, weszła do środka. Za biurkiem stała przepiękna recepcjonistka ubrana na czarno. Abby była tak wściekła, że nawet nie zadała sobie trudu, by rozejrzeć się dookoła. Innego dnia byłaby pod wrażeniem, ale nie dzisiaj.
– Dzień dobry, chciałabym się widzieć z Ale… z panem Alvarezem. – Abby zatrzymała się w samą porę. Kobieta zmierzyła ją wzrokiem. Abby wiedziała, że wygląda niechlujnie
















