– Jak długo myślałaś, że zdołasz ukrywać przede mną prawdę? – zapytał.
– Jaką prawdę? O czym ty mówisz? – Nerwowo wsunęła kosmyk włosów za ucho.
– Nie uważaj mnie za głupca, Abigail – ostrzegł śmiertelnie poważnym tonem. – Czy ona jest moją córką?
– Kto? – Abby minęła go, ale on szarpnął ją z powrotem prosto w swoje ramiona. – Puść mnie! Skąd wiedziałeś, gdzie mieszkam?
– Jest moją córką, czy nie?
















