Dziewczyna siedziała na jednym z naszych blatów, z rozstawionymi nogami, a Silas stał między nimi, całując ją namiętnie. Moje serce boleśnie się ścisnęło w piersi. Czy to dlatego, że obściskiwali się w naszej kuchni, czy może chodziło o coś zupełnie innego?
– Silas? – zawołałam. Oboje oderwali się od pocałunku i spojrzeli na mnie. Dziewczyna, wyglądająca na chwilowo zaskoczoną moim nagłym pojawieniem się, szybko się zarumieniła ze wstydu. Silas natomiast wydawał się nie reagować. Po raz pierwszy zauważyłam, że w jego oczach nie było ciepła, które zawsze w nich gościło, gdy spotykały się z moimi. Domyślałam się, że wciąż był zły z powodu tego, co wydarzyło się poprzedniej nocy.
– Możesz iść na górę, Tammy. Zaraz przyjdę – powiedział Silas. Tammy, dziewczyna, szybko skinęła głową i zeskoczyła z blatu, mijając mnie bez słowa – tylko z ciekawością na mnie spoglądając. Nawet nie zadała sobie trudu, żeby się przywitać, a może Silas jej o to poprosił.
– Silas, kim ona jest? – zapytałam, bardziej z ciekawości niż czegokolwiek innego.
– Dziewczyną, z którą się spotykam – odparł, tonem obojętnym.
– Naprawdę? Dlaczego nigdy wcześniej jej nie przyprowadziłeś? Twój tata wie?
– Nie chciałem.
– Silas…
– Nie rozumiem, dlaczego nagle jesteś taka ciekawa, Kerina. – Zmarszczyłam lekko brwi na użycie mojego pełnego imienia. Silas wiedział, jak bardzo tego nie znoszę. Wydawało się, że próbuje mnie sprowokować. Przewróciłam oczami i podeszłam do niego. Wciąż opierał się o blat, a ja przypomniałam sobie, żeby go posprzątać, zanim ktoś inny go użyje.
– Obściskiwaliście się w naszej kuchni, Silas. Przynajmniej zasługuję na jakieś wyjaśnienie, prawda?
– To moja kuchnia. – Zmrużył na mnie oczy. – Nie jestem ci winien wyjaśnień za to, co w niej robię. – Wyminął mnie, a choć nie użył dużej siły, jego delikatna budowa ciała wystarczyła, bym się zatoczyła do tyłu. Byłam chwilowo oszołomiona, ale szybko się otrząsnęłam i pobiegłam za nim.
– Silas! – Złapałam go za rękę i mocno ją ścisnęłam. Nie wystarczyłoby to, żeby go zatrzymać, biorąc pod uwagę, jak bardzo był ode mnie silniejszy, ale i tak się zatrzymał. – Jesteś na mnie zły, prawda? Za to, co powiedziałam? Nie miałam tego na myśli. Nie wiedziałam, co się ze mną dzieje. Byłam zbyt emocjonalna i…
– Wyczuwam kłamstwo, Kerry. Nie jestem głupi. – Odwrócił się do mnie, a ja zauważyłam, że jego oczy nabrały prawie czerwonego odcienia. Jedyny raz, kiedy go takiego widziałam, był wtedy, gdy nie jadł. Nie pamiętałam nawet dokładnie tego wydarzenia, ale zmiana w nim była niezaprzeczalna. Instynktownie cofnęłam się o krok, ale Silas warknął i ruszył za mną.
– Mieszkamy razem od jak dawna? Nasi rodzice są małżeństwem, Kerry. Myślisz, że jestem zdolny cię skrzywdzić?
– Nie, nie, oczywiście, że nie…
– To kolejne kłamstwo. Dlaczego nie możesz być szczera choć raz w życiu? Boisz się, że cię zabiję?
– Silas…
– Odpowiedz mi, do cholery!
– Więc tak! Boję się nie tylko ciebie – boję się wszystkich istot nadprzyrodzonych. Ale nie możesz mnie za to winić, prawda? Nawet nie wiedziałam, że ktokolwiek z was istnieje pięć lat temu, a nagle moja mama postanawia wyjść za cholernego wampira!
Twarz Silasa stała się pusta, a ja próbowałam uspokoić oddech, wpatrując się w swoje bose stopy. Silas delikatnie uniósł mój podbródek, ale jego wzrok był utkwiony gdzieś obok mnie. Jego oczy odzyskały ciepły, miodowo-brązowy kolor.
– Wiesz, Kerry, znałem cię jeszcze zanim nasi rodzice się pobrali. Zanim wampiry czy jakiekolwiek inne istoty nadprzyrodzone były czymś więcej niż zmyśloną fantazją.
– Znałeś? – W moim głosie słychać było niedowierzanie. Miałam dobrą pamięć i nie przypominałam sobie, żebym kiedykolwiek wcześniej spotkała Silasa. Jego twarz nie była też szczególnie łatwa do zapomnienia.
– Dziewczynkę, która bała się potworów pod łóżkiem, bojącą się cieni i duchów z dobranocek opowiadanych przez mamę, mimo że mogła je widzieć. Nigdy nie należałaś do osób, które łatwo akceptują rzeczy, prawda, Kerry? – Uśmiechnął się do mnie. – Nie powinienem był mieć zbyt wielkich nadziei. – Po tych słowach Silas odwrócił się i wyszedł z kuchni.
Zostałam w konsternacji. Wszystko, o czym właśnie wspomniał, to rzeczy, o których wiedziała tylko moja mama. A to było lata temu – skąd Silas o tym wiedział? Czy moja mama mu powiedziała? Nie zrobiłaby czegoś takiego… Chyba że wampiry są telepatyczne? Jęknęłam z frustracji. Muszę dowiedzieć się więcej o tych stworzeniach.
Wyjęłam butelkę wody z lodówki i pospieszyłam do swojego pokoju, zatrzaskując za sobą drzwi na zasuwkę. Miałam nadzieję, że ściany są dźwiękoszczelne, bo nie chciałam słyszeć żadnych podejrzanych odgłosów między Silasem a jego dziewczyną.
Wskoczyłam na łóżko i sięgnęłam do szuflady nocnej szafki, wyciągając dużą książkę z grubymi stronami i brązową okładką. To była książka o pochodzeniu wampirów i w zasadzie o wszystkim, co trzeba o nich wiedzieć. Bill podarował ją mojej mamie jako prezent na przeprowadzkę, myśląc, że może jej się przydać mieszkanie z dwoma wampirami pod jednym dachem. Gdyby tylko wiedział, że mama nie czyta książek. Nawet kiedy byłam dzieckiem, wymyślała mi bajki na dobranoc na poczekaniu. Uważała za zabawne opowiadanie mi horrorów przed snem.
Pamiętam, jak raz się odwdzięczyłam. Opowiedziałam jej o Terrym, duchu chłopca, który zginął w wypadku na ulicy naprzeciwko naszego domu. Duch Terry’ego błąkał się po domu naszego sąsiada, w którym kiedyś mieszkała jego rodzina. Mama nie spała sama przez tygodnie po tym wydarzeniu i nigdy więcej nie opowiedziała mi żadnej historii grozy. Mama była pod pewnymi względami podobna do mnie – bała się zjawisk paranormalnych lub czegokolwiek religijnego. Dlatego jej zaręczyny z Billem były takim szokiem. Ale nawet mama stała się odważniejsza, więc dlaczego ja nie mogę?
Westchnęłam i spojrzałam przez okno. Rezydencja sąsiada była podobna do naszej. Mimo że była daleko, zawsze miałam doskonały wzrok. Mogłam dostrzec cienistą postać za ich zasłonami. Postać uniosła rękę w niewielkim powitaniu. Uśmiechnęłam się i odwzajemniłam gest.
Terry był miły, więc się go nie bałam, był nieszkodliwy, czy Silas też był nieszkodliwy? Czy to możliwe, że wampiry widzą duchy? Czy w ten sposób wiedział, że ona widzi duchy?
Potrząsnęłam głową i przeniosłam wzrok z powrotem na książkę w mojej ręce. Otworzyłam ją na pierwszej stronie i zaczęłam czytać.

![Miłość od pierwszego smaku [Ulubienica ojczyma]](/_next/image?url=https%3A%2F%2Fcos.ficspire.com%2F2025%2F07%2F15%2F2adc15f6ab89481e9bd91ca90a57e696.jpg&w=384&q=75)







![Miłość od pierwszego smaku [Ulubienica ojczyma]](/_next/image?url=https%3A%2F%2Fcos.ficspire.com%2F2025%2F07%2F15%2F2adc15f6ab89481e9bd91ca90a57e696.jpg&w=128&q=75)






