Na twarzy Iana pojawił się wyraz niezadowolenia, gdy się odwrócił. Zauważył, jak jego matka spogląda na niego kątem oka podczas rozmowy.
– Dobrze, uważaj na siebie. Możesz liczyć na to, że jutro ci potowarzyszę – powiedziała Karolina do Angeli i rozłączyła się.
Rozmowa, którą prowadziła matka Iana, zaintrygowała go. W przekonaniu, że coś źle interpretuje, podszedł do niej.
– Kiedy przyszedłeś?
















