Ian był w domu. Nie poszedł dzisiaj na uniwersytet, bo jego przyjaciele zaplanowali wspólny wypad.
Siedząc na podłodze, opierając się o krawędź łóżka, rzucał piłką o ścianę, która za chwilę wracała do niego. Miał na sobie czarny t-shirt bez rękawów. Za każdym razem, gdy poruszał ręką, poruszały się z nią jego mięśnie.
"Ian, ty..."
Jego matka, Karolina Dawson, zatrzymała się w progu.
Zauważyła,
















