Odwróciłam się do matki zdezorientowana. Co miała na myśli, mówiąc, że jedziemy do domu stada? Po co mielibyśmy tam jechać?
– Ale dlaczego, mamo?
– Jak to dlaczego, Avo? On jest naszym naczelnym Alfą. Może nas wezwać, kiedy tylko zechce.
– Ale, mamo. Musi być jakiś powód. Nigdy tam wcześniej nie byłam – odparłam matce.
Właściwie nie miałam nic przeciwko temu, żeby tam pojechać. Ale to był dom
















