Perspektywa Seleny
Patrzę na nią, jakby wyrosły jej dwie głowy.
– Może ty albo Jessie znajdźcie kogoś i miejcie dzieci, które kiedyś nas zastąpią. – Odkładam kubek i biorę kolejny kęs kanapki.
– Jeśli poprosisz Kiana, to może zgodzi się dać ci trochę swoich małych przyjaciół i mogłabyś zostać zapłodniona – mówi Emma, a ja krztuszę się kanapką i zaczynam gwałtownie kaszleć.
– Próbujesz ją zabić
















