Kian POV
Słyszę, jak ktoś desperacko krzyczy moje imię i wiem, że cokolwiek się dzieje, jest poważne.
Odwracam się, zostawiając moich ludzi, by wykończyli ostatnich dwóch zbójów i wracam tam, skąd dochodzi krzyk.
Omijając krzaki, przy których zostawiłem moją partnerkę przed walką ze zbójami, czuję, że dech zapiera mi w piersiach. Wiedziałem, że jest ranna, ale wcześniej nie miałem czasu, żeby z
















