Perspektywa Artura
Alicia wpatrywała się w telefon, czekając na odpowiedź, która nadeszła niemal natychmiast, wywołując u niej westchnienie ulgi, a łzy wciąż zbierały się na rzęsach.
Dylan: [Alicia.]
Alicia: [Potrzebuję cię, Dylan.]
Dylan: [Kurwa. Boże.]
Alicia: [Dylan.]
Dylan: [mmm?]
Alicia: [Proszę.]
Alicia: [Potrzebuję cię.]
Alicia: [Tak bardzo.]
Alicia: [Proszę, proszę.]
Dylan: [Skarbie.]
Dyla
















