Perspektywa Arthura
Jason wpatrywał się w nią przez chwilę, przełykając ślinę. Już był niewiarygodnie podniecony od pocałunku i tego, jak bardzo go dotykała. Pogładził jej policzki, które zarumieniły się lekkim odcieniem różu.
– Masz gości na dole. – Przypomniał jej, a ona jęknęła, stając na palcach, by pocałować go ponownie, delikatnie i krótko, zanim się odsunęła. Jej małe dłonie wciąż zaciskały
















