POV Arthura
Dylan siedział na krześle obok jej łóżka, po prostu wpatrując się, bo nie wiedział, co innego mógłby zrobić. Chciał ją oczyścić, ale jednocześnie wiedział, że będzie zbyt wyczerpana, by zawracać sobie głowę wstawaniem z łóżka, bez względu na to, jak bardzo by ją do tego namawiał, więc zamiast tego wpatrywał się z uśmiechem na twarzy. Niemożliwe było, by nie odczuwać potrzeby dotknięcia
















