Punkt widzenia Artura:
– Frank, muszę niedługo wyjść, bo mam gdzieś być. Możemy porozmawiać? To ważne – zawołała Alicja za bratem, który zmierzał na zewnątrz, prawdopodobnie żeby dalej pić z przyjaciółmi. Frank zatrzymał się i skinął głową, zamykając drzwi i siadając na kanapie w salonie, który teraz był pusty, ale wciąż pachniał mokrymi skarpetami i spoconymi ciałami pijanych nastolatków.
– Wszys
















