Perspektywa Arthura
Impreza była bardziej zatłoczona, niż Alicia się spodziewała, a przecież nie byłaby to impreza, gdyby ludzie nie ocierali się o siebie z pasją.
– Kurde, spójrz na tych wszystkich ludzi, tu jest obłęd, aż dziw, że nie jest duszno.
– Anka, patrz tam, Andrzej rozbiera cię wzrokiem.
Anna odwróciła się w kierunku, który jej wskazywała, i tam stał Andrzej, oparty o ścianę z e-papiero
















