logo

FicSpire

Złączona z Bestią Alfą

Złączona z Bestią Alfą

Autor: Winston.W

Cztery
Autor: Winston.W
12 wrz 2025
Zaraz po tym, jak Alpha Liam wyszedł, Nicole osunęła się na ziemię, drżąc i łapiąc powietrze. To była najbardziej intensywna chwila w jej życiu. Co ten diabelnie przystojny mężczyzna z nią zrobił? Dlaczego jej ciało topniało pod jego dotykiem i spojrzeniem, nawet po tym, jak powiedział jej najgorsze słowa od bardzo dawna? "Wdech, wydech," dyszała, wachlując rozpaloną twarz. Powiedział też najbardziej absurdalne stwierdzenie, jakie słyszała od dłuższego czasu. Co miał na myśli, mówiąc, że "wraca z nim do domu"? Może i jest Alfą, najbardziej bezwzględnym Alfą znanym w świecie wilkołaków, ale Shane był jej partnerem. Pomimo tego, jak ją traktował, nadal była jego. Byli sobie przeznaczeni. "Po prostu oddychaj," mruknęła do siebie i położyła ręce na bijącym sercu, żeby je uspokoić. Nie mogła zrozumieć, dlaczego, pomimo wszystkich zapewnień i myśli, które sobie przekazywała, nadal czuła strach. Jej ciało drżało, serce waliło w piersi, a jej wilk szalał w podświadomości. "O, jest," syknął złośliwy głos, gdy drzwi jej garderoby otworzyły się z hukiem. Była zaskoczona tą nagłością i odsunęła się od drzwi. "Gdzie byłaś? Nie wiesz, że Alpha Shane szuka cię wszędzie? Czy zapomniałaś o swoich obowiązkach jako Luna Crimson?" Nicole wypuściła powietrze, o którym nie wiedziała, że wstrzymywała, i podniosła się na nogi. Spojrzała na intruza po raz pierwszy i była to jedna z omeg, z którymi Shane się spotykał. Nicole przewróciła oczami, a następnie wpatrywała się w swoje odbicie w lustrze, udając, że ignoruje młodą dziewczynę. "Suko, słuchasz mnie? Jesteś głucha czy głupia? Alpha Shane zażądał, żebyś natychmiast była u jego boku. A ty mnie ignorujesz!" Wykrzykiwała. Prychając, Nicole nadal udawała, że poprawia swój wygląd. Młoda wilkołaczka warknęła: "Jesteś zadufana, co? Jesteś zadufana, bo wiesz, że nic ci teraz nie mogę zrobić. No, patrz, co się stanie po przyjęciu." Z tymi słowami wyszła z impetem z garderoby Nicole i trzasnęła drzwiami. Nicole potrzebowała ogromnej samokontroli, żeby powstrzymać się od wybuchu śmiechu. Zawsze lubiła stawiać te wredne dziewczyny do pionu, nawet jeśli wiedziała, że konsekwencje będą straszne. Postanowiła się tym teraz nie martwić i nawet zignorowała Shane'a. Pozwoliła sobie opaść na wygodną kanapę w swojej garderobie, a następnie wypuściła powietrze. Ostatnie kilka dni były dla niej całkowitą błogością. Shane był zbyt zajęty swoim wielkim przyjęciem, a ona czaiła się w cieniu i całkowicie go unikała. "Ugh," jęknęła. "To wszystko się skończy, kiedy ten bezwzględny Alpha Liam wróci do swojej watahy." Masowała skronie z zamkniętymi oczami, życząc sobie, żeby jakimś cudem coś się stało i przedłużyło jego pobyt. Przynajmniej w ten sposób miałaby jeszcze kilka dni wolności. Na myśl o Alfie Liamie, chłodny dreszcz przeszył jej kręgosłup, powodując, że natychmiast usiadła prosto. Dlaczego sama myśl o nim sprawiała, że jej ciało tak reagowało? Zaśmiała się ponuro, przypominając sobie jego groźby. Był nie tylko niegrzeczny i nikczemny, ale także szalony. Bo dlaczego normalnie myśląca osoba miałaby wierzyć lub nawet grozić odebraniem Luny watahy? To było zabawne i gdyby nie była na niego tak wściekła, śmiałaby się głośniej. Jej uszy wychwyciły dźwięk dudniących kroków zmierzających w kierunku garderoby i natychmiast zerwała się na nogi. "Nicole!" Warknął Shane, otwierając z hukiem drzwi, "Oszalałaś? Co ty do cholery robisz tutaj, skoro wezwałem cię jakieś godzinę temu?" Oczy Nicole wędrowały w panice. Jej bicie serca stało się nieregularne, a oddech ciężki. "J-ja," zająknęła się, przesuwając się powoli, aż oparła się o toaletkę. Shane zadrwił, żyły na jego szyi wyglądały, jakby miały pęknąć. Zacisnął pięści, odsunął krzesło przed nią i warknął na nią. "Jak śmiesz, suko? Jak śmiesz mnie lekceważyć! Ile razy mam cię ostrzegać przed brakiem szacunku dla mnie? Myślisz, że się nie dowiem? Dziewczyna, którą do ciebie wysłałem, powiedziała mi wszystko. Obrażałaś ją, sprzeciwiłaś mi się i śmiesz tu stać i patrzeć mi w oczy!" Krzyczał, zanim zmniejszył dystans między nimi. "Widzę, że znowu zaczęły ci rosnąć skrzydła. Myślisz, że skoro byłem zajęty przez ostatnie kilka dni, to teraz jesteś wolna? Zapomniałaś tak szybko o swoim miejscu? Zapomniałaś, jak tu trafiłaś? Głupia idiotko!" Nicole ledwo mogła oddychać. Jej paznokcie wbijały się w dłonie, gdy je zaciskała. Pot wystąpił jej na czoło, a nogi drżały pod nią. "Przepraszam," wyszeptała, przykładając dłonie do drżących ust. Shane zaśmiał się maniakalnie, jego oczy błysnęły ze złotego z powrotem do normalnego koloru. "Powinnaś dostać nagrodę za najlepszą aktorkę, świnio!" Zamachnął się i uderzył ją mocno, posyłając ją na lustro za nią. "Następnym razem, kiedy cię zawołam, odpowiesz na moje wezwanie!" Warknął, uderzając ją ponownie, zanim zdążyła się pozbierać. Tym razem upadła na podłogę, jęcząc. Fala bólu przeszyła jej ciało. W oczach zaczęło jej się kręcić i zwinęła się w kłębek, gdy łzy płynęły jej z oczu. "Zająłbym się tobą okropnie, gdyby nie to przyjęcie!" Dyszał, a pot spływał mu po twarzy. "Wstawaj z podłogi, posprzątaj po sobie i dołącz do mnie przy moim stole!" Z tymi słowami wyszedł z impetem. Jak tylko drzwi się zamknęły, Nicole wybuchnęła cichym płaczem. Jej wilk szalał w niej. Próbowała wstać, ale upadła z powrotem na podłogę. Drzwi otworzyły się ponownie i weszło kilka szczebioczących omeg. Jak tylko zobaczyły ją rozciągniętą na podłodze, wybuchnęły histerycznym śmiechem. "Wiedziałam, że się z nią rozprawi," szydziła jedna, "No dalej, wstawaj, suko." Powiedziała inna, podciągając ją i rzucając na krzesło. "Ugh, nienawidzę tego, dlaczego zawsze musimy ją sprzątać?" Jęknęła kolejna. "Zamknij się i zróbmy to." Nicole skrzywiła się, gdy osuszały i czyściły rany na widocznych częściach jej ciała, a następnie na siłę nakładały makijaż, żeby ukryć gojące się rany. Złość i ból wypełniały ją, ale siedziała sztywno, gdy pracowały nad jej ciałem. "Głupia dziewucha, zawsze przez ciebie mamy kłopoty," powiedziała jedna, celowo dźgając ranę na jej ramieniu. Nicole wydała ciche jęknięcie i wyrwała ramię. Jej oczy znowu stawały się czarne i czerwone. Wilk Nicole walczył o kontrolę, bo Shane'a nie było w pobliżu. Odsłoniła zęby na Omegę, wydając cichy warkot, który sprawił, że dziewczyna odskoczyła. Nieważne, co by się działo, nadal była partnerką Alfy i Luną Crimson, więc nawet jeśli Shane traktował ją jak śmiecia, nadal miała nad nimi władzę. Na dźwięk jej warkotu wszystkie cofnęły się i wpatrywały w nią z szeroko otwartymi oczami. Wilk Nicole karmił się strachem wypływającym z ich ciał. Wzmocnił się i wkrótce wyrwał kontrolę z rąk Nicole. Nicole zawarczała, chwytając się za zranione ramię. Jej wilk wpatrywał się w każdą Omegę swoimi czerwono-czarnymi oczami. To był pierwszy raz, kiedy miał kontrolę od dłuższego czasu. Shane zawsze dbał o to, żeby zmusić go do ustąpienia. Chciał krwi. Chciał zdzierać skóry z tych głupich omeg. Chciał uciec i biegać wolno po lasach. Wiedząc, co się stanie i jakie będą tego konsekwencje, Nicole walczyła, żeby odzyskać kontrolę. "Wynoście się!!" Zawarczała, uderzając rękami w toaletkę, potrząsając głową, żeby odepchnąć wilka i przejąć kontrolę. Dziewczyny wycofały się z garderoby, drżąc jak przemoknięte psy. Jak tylko drzwi się zamknęły, Nicole oparła się o krzesło i wypuściła powietrze. Jej serce zaczęło walić w piersi. Jeśli natychmiast nie pójdzie za nim, zgłoszą ją Shane'owi i otrzyma gorszą karę. Z wysiłkiem podniosła się, prawie tracąc równowagę. Jak tylko spróbowała ruszyć nogami, ból przeszył jej nogę. "Kurwa," wysyczała, zamykając oczy i opierając się o toaletkę, gdy przeszywający ból pulsował w jej lewej nodze. Otworzyła jedno oko, żeby obejrzeć nogę. "Kurwa," wysyczała ponownie, wiedząc, że musi się szybko ruszyć. Przygryzając wargi, zrobiła kolejny krok i wydała przeszywający krzyk. Wciągnęła więcej powietrza, gdy ból przeniósł się na jej klatkę piersiową i ścisnął ją. Po kilku minutach ustabilizowała oddech i zdołała zrobić kolejny krok w kierunku drzwi. Każdy krok bolał bardziej niż poprzedni, ale parła naprzód, utykając, aż chwyciła za klamkę. Biorąc głęboki oddech, przekręciła drzwi i pozwoliła swojej twarzy przybrać wyraz spokojnej, doskonałej, powściągliwej i spełnionej Luny. Chociaż jej umysł miał zaraz wybuchnąć; poruszała się po korytarzach, aż dotarła do głównej sali i zlokalizowała stół Shane'a. Na jego widok w jej piersi zawrzała furia. Tam siedział, uśmiechając się i robiąc wrażenie na członkach watahy Dark Moon, po tym, jak ją pobił. Najgorsze w jej sytuacji było to, że musiała się uśmiechać i udawać Lunę Crimson, kiedy była gorsza niż niewolnica. "Powiedz mi, Shane, jak trzymasz swoich wrogów na dystans? Podpisujesz traktaty z każdym?" Zapytał znajomy głos. Nicole zatrzymała się w miejscu i wstrzymała oddech. Jej zmysły zaczęły wydawać dźwięki klaksonów, gdy Alpha Liam nagle pojawił się obok Shane'a, z psotnym błyskiem w oczach. Nicole zobaczyła, jak Shane krzywi się na jego pytanie. To było podchwytliwe pytanie, a także obelga. Oczy Shane'a szybko przemknęły po sali w poszukiwaniu szybkiej ucieczki. Tchórz. Pomyślała Nicole. "Oooo, o, jest!" Wrzasnął Shane, wstając, obejmując ją ramionami i namiętnie całując. Jego szorstkie ramiona wbiły się w rany, które zadał wcześniej, powodując jej jęknięcie, ale to nie było jedyne, co zauważyła Nicole. Dlaczego pocałunek Shane'a tak ją odpychał? Był jej partnerem i pomimo okrutnego traktowania, jakie od niego otrzymała przez cały ten czas, jej ciało zawsze tęskniło za jego dotykiem. Więc dlaczego pewien mężczyzna pojawił się w jej umyśle, gdy jej partner obchodził się z nią szorstko w imię publicznego okazywania uczuć? Dlaczego czuła, że oczy tego pewnego mężczyzny wwiercają się w jej skórę, gdy trzymała swojego partnera? Coś było nie tak...

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Cztery – Złączona z Bestią Alfą | Czytaj powieści online na FicSpire