logo

FicSpire

Złączona z Bestią Alfą

Złączona z Bestią Alfą

Autor: Winston.W

Pięć
Autor: Winston.W
12 wrz 2025
Wilk Liama kipiał gniewem, obserwując scenę przed nimi. Liam nie mógł pojąć, dlaczego jego wilk tak się zachowuje, co tylko go jeszcze bardziej irytowało. Wiedział, że musi się zdystansować od tej sytuacji, zapomnieć o kobiecie, która wzbudziła w nim tak intensywne emocje, zanim zrobi coś nierozważnego. Spotkanie w garderobie było ekscytujące, gra drażnienia i pożądania. Liam tęsknił za nią, ale planował poczekać, aż będzie ją miał dokładnie tam, gdzie chciał, aby uwolnić się od jej wpływu. Nie oznaczało to jednak, że nie fantazjował o rozerwaniu na strzępy każdego, kto stanie im na drodze, zwłaszcza Shane'a, i wyeliminowaniu z niej wszelkich śladów męskiego zapachu, dopóki nie zaspokoi własnych pragnień. – Alpha – wtrącił James, pojawiając się u jego boku – dokładnie przeszukaliśmy teren w poszukiwaniu dziewczyny, którą opisałeś, ale nie znaleźliśmy żadnego śladu. Liam uśmiechnął się złośliwie i wskazał na PDA w odpowiedzi. – Aha. – No. – To Luna Crimson, do cholery. – No. – I nadal jej pragniesz? – No. – O, kurwa, Liam! – No. – Daj spokój, to jak drażnienie śpiącego tygrysa albo ciągnięcie lwa za ogon – Liam zachichotał. – Czy on naprawdę wygląda jak tygrys? Bardziej jak szczeniak. James westchnął i pomasował skronie. – To nie jest tego warte. – Zwłaszcza, że głupio ją naznaczyłem – odparł Liam. – Wow – wykrzyknął James, robiąc wielkie oczy. – Ale jak ona… kiedy… ty? – Zająknął się. Liam znowu zachichotał. – No właśnie. James ciężko westchnął. – Jak do cholery w ogóle poznałeś Lunę? Spałeś z nią, a nawet odcisnąłeś na niej swoje piętno? – Wysyczał. – Alpha Shane trzyma tę kobietę pod kluczem! Jest jej niezwykle oddany, tak słyszałem. I dlaczego miałby nie być? Jest jego partnerką i jest uwielbiana przez członków jego stada! Liam oderwał wzrok od Shane'a i Nicole na chwilę, aby spojrzeć na swojego głównego wojownika. – Dlaczego brzmisz jak Tony? – Bo Tony jest rozsądny. Szczerze mówiąc, gdyby nie był twoim Betą, zastanawiam się, co by się z tobą stało. Liam wzruszył ramionami, a jego opanowanie było bliskie załamaniu. Po pierwsze, Shane nadal ją obściskiwał w imię okazywania uczuć, a po drugie, James miał rację. O nie! Nigdy wcześniej tak się nie czuł. Jego wilk był o krok od uwolnienia się, a jeśli to zrobi, Shane umrze. Nie było dwóch zdań. Liam zamknął oczy i wziął głęboki oddech, próbując się uspokoić. Z całej siły rozluźnił pięści, położył je płasko na stole i powoli wypuścił powietrze. – Musisz to przemyśleć, Liam. Nie rób nic głupiego. Nie pozwól, żeby kobieta wszystko ci zrujnowała. Liam wzruszył ramionami i zerknął z powrotem na parę, gdy się od siebie odsunęli. – Wow!! Jasny gwint!!! – wymamrotał James, robiąc wielkie oczy, gdy po raz pierwszy z bliska obserwował Nicole. Serce Liama ścisnęło się, a jego pięści ponownie się zacisnęły. – Cholera! Rozumiem dlaczego. Jest niesamowicie atrakcyjna. Liam stłumił warknięcie, przekierowując swoją uwagę gdzie indziej. Była niezaprzeczalnie piękna, ale nie była w jego typie. Obwiniał swojego wilka i głupie znamię. Jego ciało ekscytowało się na widok jej ponętnych ust i zamglonych oczu. To wywoływało wspomnienia ich wspólnej nocy. Nagle ogarnęła go wściekłość. Chciał ją złapać, pocałować namiętnie i odepchnąć Shane'a. Jednak coś przykuło jego uwagę – ona nie była podniecona. Gdyby naprawdę lubiła być w ramionach swojego partnera, zapach jej podniecenia by go oszołomił. – Pozwólcie, że przedstawię Nicole, moją Lunę – ogłosił Shane. Liam uśmiechnął się złośliwie, ujął jej dłoń i złożył na niej krótki pocałunek, muskając jej skórę. Zadrżała, a jej policzki na chwilę zaczerwieniły się. Jej nagłe podniecenie go ogarnęło. – Więc to ty jesteś Luną, o której wszyscy mówią – Nicole wyrwała dłoń, a jej oczy płonęły irytacją. Uśmiech Liama stał się jeszcze szerszy. – Tak, rzeczywiście. Moja Luna jest najzdolniejsza – chwalił się Shane, przedstawiając ją innym ważnym gościom. – Dziś wieczorem twoim zadaniem jest odkrycie wszystkich brudnych sekretów tego drania i przedstawienie mi ich – polecił Jamesowi, gdy Shane był poza zasięgiem słuchu. – Wiem, że ten skurwysyn ma trupy w szafie. Pokaż mi je. James westchnął: – Tak, Alpha. Chwila, jaki masz plan? Myślałem, że poprosisz o bezpieczne miejsce spotkania z Luną, żebyś mógł załatwić swoje sprawy, zanim jutro wrócimy do domu? Liam spojrzał na niego z niedowierzaniem. – Ojej, nie jestem taki straszny, James. Nie mogę jej teraz ścigać, nie po tym, co odkryliśmy. To nie byłoby w porządku. – To dlaczego w ogóle angażuję się w ten bałagan i wykopuję jakieś gówno? – Zapytał James. – Dlaczego w ogóle tu jesteśmy, James? Czy możemy zaufać Shane'owi? – Zapytał Liam, a James pokręcił głową. Z jego ust wydobył się westchnienie. – Liam, znam cię bardzo dobrze. Zawsze knujesz – Liam uśmiechnął się złośliwie, a jego jasnoniebieskie oczy błyszczały psotnie. – Co ty masz na myśli? Liam wzruszył ramionami: – Ona wraca ze mną do domu. James, który zdążył wziąć drinka i go popijał, zakrztusił się. Splunął, a jego oczy zrobiły się czerwone, gdy próbował oczyścić drogi oddechowe. – Mój drogi przyjacielu – zachichotał Liam, klepiąc go po plecach. – Co do cholery! Liam! Postradałeś zmysły? Oczy Liama pociemniały i warknął na niego. – W porządku, okej, okej, w porządku! Ty dowodzisz. Ty jesteś Alpha. Zbiorę informacje i przygotuję moich ludzi do wojny, bo tam zmierza to gówno. Liam zignorował go i skierował swoją uwagę z powrotem na Shane'a. Byli teraz z członkami jego stada, z których wszyscy wpatrywali się w Nicole, jakby była jakimś aniołem. Jego serce ścisnęło się na ten widok. Gdyby tylko nie był taki samolubny, pomyślał. – Liam – powiedział cicho James. – Co? – Robisz to, bo chcesz ją wyrzucić z głowy, prawda? Liam wzruszył ramionami: – Z jakiego innego powodu miałbym to robić? – Cóż, właściwie zostawienie jej tutaj jest najlepszym sposobem, aby iść dalej. Jeśli będziesz od niej daleko, zapomnisz o niej w ciągu kilku tygodni, a to połączenie, które myślisz, że macie, zniknie. – Tygodni? – Warknął Liam. – Muszę ją wyrzucić z mojej głowy i snów tak szybko, jak to możliwe! – A-ale… – Poza tym, kiedy kiedykolwiek trzymanie się z dala od kogoś zadziałało w moim przypadku? Po prostu zrób, o co cię prosiłem. Ja zajmę się resztą. James opuścił ramiona. – Będziesz moją śmiercią, Alpha. – Nie, jestem całkiem pewien, że jestem twoim zbawcą. James zniknął mu z oczu i poszedł zrobić to, co mu zlecono. Oczy Liama ponownie odszukały Nicole. Była teraz zaangażowana w to, co wyglądało na wymuszoną, uprzejmą rozmowę z członkinią stada Crimson. Zirytowany odwrócił wzrok, szukając jakichkolwiek pęknięć w tej idealnej fasadzie. Liam wiedział, że to wszystko jest szarada. Alpha, taki jak Shane, ukrywał tak wiele. Pamiętał, jak Shane umiejętnie unikał jego dociekliwych pytań. Liam uśmiechnął się złośliwie, był zdeterminowany, aby nie pozwolić Shane'owi odejść dziś wieczorem bez odpowiedzi na jego pytanie. – Dosyp mu czegoś do drinka – polecił przez więź stada. Członek Dark Moon, który był najbliżej Liama, skinął głową i ruszył w kierunku Shane'a. Teraz Liam musiał tylko poczekać, aż alkohol osłabi spryt i obronę Shane'a, zanim wykona swój ruch. – Hej, przystojniaku – zamruczała mocno perfumowana rudowłosa, siadając obok Liama. Crimson. Omega. Zapach ich Alpha na niej! Zmysły Liama zadrżały. – Więc to ty jesteś tą osławioną, nieokiełznaną bestią, o której mówią, prawda? – Powiedziała, przysuwając się bliżej. Liam zmrużył oczy, gdy zdał sobie z czegoś sprawę. Każdy członek stada Crimson nosił wyraźny zapach swojego stada i swoich pozycji, z wyjątkiem Nicole. Kiedy spotkali się po raz pierwszy tamtej nocy, Liam trzymałby się z daleka, gdyby miała zapach Crimson lub Luny Crimson, ale ona go nie miała. Miała swój własny, kuszący zapach; zapach jej partnera nawet na niej nie był obecny. Intrygujące! Pomyślał. – Więc słyszałem, że jesteś nieokiełznany i żadna kobieta nie była w stanie cię poskromić – zapytała, a Liam uśmiechnął się złośliwie. Normalnie zabawiałby taką śmiałość i pozwoliłby dziewczynie uwierzyć, że wygrała, podążając za nią, aż zostaliby sami. Potem udowodniłby jej, że się myli, zaspokajając jej pragnienia i zostawiając ją z obsesją na jego punkcie i jego sprawności. Ale teraz całą jego uwaga skupiała się na dziewczynie o orzechowych oczach, która nawiedzała jego sny. Rudowłosa nadal mu dokuczała, a jej palce wędrowały po jego skórze. Jego wzrok pozostał na niej, gdy wydał z siebie ciche warknięcie. Ona tylko uśmiechnęła się złośliwie i nie ustępowała. Szybko na nią spojrzał. Jej dekolt groził wylaniem się z gorsetowego topu, który miała na sobie, a jej mini spódniczka ledwo coś zakrywała. Ale jej mocno umalowana twarz była przesadą. Mógł wyczuć, jak jej podniecenie zaciemnia jej osąd. To nie było jego zmartwienie. To, co go irytowało, to śmiałość Omegi siedzącej obok niego i dotykającej go! Tradycyjnie Omegi trzymały się z dala od tych, którzy są potężniejsi od nich. Złapał ją za rękę, która przekroczyła granicę, i z całej siły ją usunął. Nadęła się na niego, krzyżując i rozkrzyżowując nogi. Liam zatrzymał się. Dlaczego nosiła zapach Alpha silniej niż rzekoma Luna? – Bawisz się w niedostępnego, duży chłopcze? – Drażniła się. Cierpliwość Liama do niej osiągnęła swój limit. Jednym szybkim ruchem złapał ją za ramię i zaprowadził do ciemnego kąta. Zachichotała i poszła za nim. Przycisnął ją do ściany, a jego oczy błyszczały psotnie. Sięgnęła po jego pasek, wciąż podekscytowana. Jego prawa ręka z całej siły je odciągnęła, a lewa zacisnęła się wokół jej szyi, trzymając ją w bezlitosnym duszeniu. Walczyła o oddech, a jej twarz odpowiadała ognistemu odcieniowi jej włosów. Łzy napłynęły jej do oczu, zmieniając je w czerwone i wodniste. – Słuchaj uważnie – rozkazał, a jego głos był pełen jadu. – Nie waż się kłaść na mnie ani na nikogo z mojego stada brudnego palca, ani nawet się do nas zbliżać. Jasne? – Ryknął, a rudowłosa słabo skinęła głową, a jej wzrok zanikał w czarne kropki. Z warknięciem odrzucił ją na bok i odszedł, zostawiając ją zwiniętą na ziemi. Jak on w ogóle zarządza swoim stadem w ten sposób? Dlaczego Omega nie zna swojego miejsca? Zastanawiał się, kwestionując sytuację. Gdy wrócił na swoje miejsce, zarówno Shane, jak i Nicole zniknęli. Jego serce ścisnęło się, a jego wewnętrzny wilk pociągnął go, nakazując mu ich szukać, zwłaszcza Nicole. – Cholera, to miejsce jest kompletnie spierdolone – wydyszał James, dołączając do niego. Liam uśmiechnął się złośliwie, tak jak podejrzewał. – Shane to drań. Jest zamieszany we wszelkiego rodzaju podejrzane interesy, których nawet nie możesz sobie wyobrazić. To dlatego urządził to przyjęcie. A goście to przedstawiciele innych stad, z którymi podpisał traktaty, którzy okazują się wrogami Dark Moon, pośród innych podłych rzeczy, które zrobił - Nie można mu ufać. To przyjęcie to tylko fasada, która ma pokazać jego sojusznikom, że go wspierasz, podczas gdy on planuje cię zdradzić. Próbuje udowodnić swoją moc. Dlatego jest przesadnie przyjazny. Nasz zespół włamał się do ich zdalnej sieci i znalazł mnóstwo obciążających go dowodów. Już ci wysłałem pliki - – Ale to nie wszystko. Jego Luna nie jest jego przeznaczoną partnerką. To kłamstwo. Za jego związkiem z nią kryje się mroczna historia, ale nikt nie chce się nią podzielić. Wygląda na to, że wszystko w Crimson jest sfabrykowane. – Jackpot – uśmiechnął się złośliwie Liam, a przez jego ciało przepłynęło poczucie objawienia. Teraz wiedział dokładnie, o czym musi porozmawiać z Alphą Shane'em. – Przejrzę resztę szczegółów później wieczorem. Na razie muszę znaleźć naszego łaskawego gospodarza. Mam palące pytanie, które muszę zadać i chcę zidentyfikować przedstawicieli innych stad, którzy są obecni dziś wieczorem. Zbierz dla mnie ich informacje. Nikt z nich nie opuści tego miejsca żywy, dziś wieczorem ani jutro. To powiedziawszy, wstał, wąchając powietrze, aż wyczuł ślad zapachu Nicole, prowadzący go na jego ścieżce.

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Pięć – Złączona z Bestią Alfą | Czytaj powieści online na FicSpire