– Jak leci? – zapytał Liam Jamesa, który kierował wojownikami i zwiadowcami.
– Z Alfą Szkarłatu? Nic. Wycofał się do swoich prywatnych komnat i na pewno liże rany. Ale członkowie jego stada są wściekli, bo zabierasz im Lunę.
– Ona nie jest ich Luną – warknął Liam, nie rozumiejąc, dlaczego tak go drażni, gdy Nicole nazywana jest Luną Szkarłatu. To było po prostu złe.
James wzruszył ramionami.
– W k
















