Otarła łzy. Nie miało znaczenia, dla kogo płakała; niektórych rzeczy po prostu nie dało się uniknąć ani zmienić.
Odwróciła się, żeby wyjść, kiedy drzwi znów się otworzyły i wszedł król. Nawet jeśli był zaskoczony, że ona wciąż tam jest, nie dał tego po sobie poznać.
Podszedł do swojej garderoby, wyjął złoty pas i zapiął go wokół talii. Zobaczył jej zapłakaną twarz i jego usta się zwęziły.
Zawahała
















