Warren
Cholera, ta kobieta! Jest niesamowita. Nie pamiętam, kiedy ostatnio miałem tyle zabawy, prowokując kogoś. Chyba nigdy.
Kiedy Charlie podąża za Yarą z pokoju, spoglądam na siebie. Uświadamiam sobie, że wciąż jestem pokryty zaschniętą krwią i brudem po dzisiejszych bitwach, a może to już wczoraj. Jestem prawie pewien, że teraz jest ranek.
Kiedy ich nie ma, ostrożnie wstaję z łóżka i owijam
















