Yara
Śmieję się, obserwując małego chłopca, który wygląda dokładnie jak Warren, biegającego po trawie i radośnie śmiejącego się, gdy jego ojciec go goni.
- Zaraz cię złapię! - woła Warren.
- Nie, nie złapiesz! - piszczy chłopiec i próbuje biec szybciej na swoich pulchnych, dziecięcych nóżkach. Uśmiecham się, spoglądając na niemowlę w moich ramionach, karmię je piersią i kołyszę. Ma moje kasztanowe
















