**Yara**
Odmawiam pytania o to, gdzie jest dom watahy. Jestem niemal pewna, że ten arogancki Alfa, a tak, jest bardzo arogancki, śmieje się ze mnie gdzieś tam z tyłu, nawet po tym, jak z takim trudem poskładałam mu nogę. Mam ochotę złamać wszystkie te kości jeszcze raz i zostawić go samemu sobie.
„Och, to nie na tym skupiała się połowa twojego umysłu,” mówi Annika, przesyłając mi obrazy Warrena
















