Yara
Pędzę do balustrady, obserwując, jak Warren z gracją przemienia się w Arrica. Gdybym tego nie wypatrywała, nie była tak skupiona, nie zauważyłabym, jak się skrzywił. Cholera! Wiedziałam, że ta noga nie zagoiła się na tyle, żeby się przemieniać.
– Będę musiała zacząć wszystko od nowa – mamroczę, chwytając parę szortów i zakładając je, pędząc na dół po schodach. Szybko związuję włosy w kucyk,
















