logo

FicSpire

Lekarz stada

Lekarz stada

Autor: Magdalena Szymański

Chapter 5: Surprising News
Autor: Magdalena Szymański
30 lis 2025
Warren Pomimo bólu, czerpię przyjemność z obserwowania i rozmowy z moją wybranką. Jest inna niż wszystkie kobiety i wilczyce, które dotąd spotkałem. Pomijając ten szalony pomysł, że mógłbym ją odrzucić, jest zabawna. Uwielbiam to jej ciągłe mamrotanie pod nosem, rozmawianie ze sobą, jakby nikt inny nie mógł jej usłyszeć. Ja słyszę każde słowo i, choć nie jestem naznaczony, to dobra alternatywa dla wiedzy o tym, co się dzieje w jej interesującym umyśle. Jej twarz jest niemal tak ekspresyjna jak jej mamrotania. Nie nauczyła się ukrywać wyrazu twarzy, albo jej to nie obchodzi. Po raz kolejny uważam to za odświeżające. Nie próbuje być kokieteryjna ani zrobić na mnie wrażenia, bo jestem Alfą. Wręcz przeciwnie, wydaje się, że próbuje ode mnie uciec, WŁAŚNIE dlatego, że jestem Alfą. Ale to się nie stanie. Zbyt długo szukałem tej małej doktor, by teraz ją puścić. "Odpowiadając na twoje pytanie, Charlie, doktor Yara tutaj składa mnie z powrotem do kupy, powoli i starannie, co jest preferowane nad plan doktora Stevensa, który zakładał amputację mojej nogi," mówię, a oczy mojego Bety błyskają, gdy spogląda na mnie. Rozumie konsekwencje tego, co powiedziałem. A jako mój Beta, jest następny w kolejce do przejęcia watahy. Na szczęście ufam mojemu Becie i wiem, że nie ma ambicji bycia Alfą. To nie jest łatwa praca, a on ją ułatwia, będąc niesamowitym Betą. "Jesteś przynajmniej znieczulony?" pyta, krzywiąc wargę, gdy patrzy na to, co robi Yara. "Absurdalne zachowanie, Alfa," mamrocze Yara, najwyraźniej podsłuchując naszą rozmowę i wyrażając swoje opinie o mnie, które, jak sądzi, nie możemy usłyszeć. Charlie patrzy na mnie marszcząc brwi. 'Ona wie, że ją słyszymy, prawda?' pyta w łączności umysłowej. 'Najwyraźniej nie,' odpowiadam, uśmiechając się. "Nie, żadnych znieczuleń," mówię na głos. 'Może się z nią zgodzę,' mówi, patrząc na mnie spode łba. "Powiedz mi, co z Brady'm. Zabiłeś go?" pytam, obserwując moją wybrankę. "Arric, gotowy?" pyta cicho, całą koncentracją skupiona na swojej pracy. "Tak, moja wybranko," odpowiada Arric, a Charlie znów się odwraca, by na nią spojrzeć, nachylając się, by obserwować, jak Arric leczy moją kość. "O kurczę! To jest zajebiste!" mówi. "Wiem, prawda?" mówi moja wybranka, uśmiechając się szeroko do mojego Bety. Bezmyślnie warczę z zazdrości. Oboje podskakują i, choć cholernie boli, gdy szarpie moją świeżo uzdrowioną kością, ta nie pęka ponownie. "Przepraszam, Alfa," mówi Charlie, okazując uległość. Ona patrzy na ulegającego Charliego, a potem na mnie, a jej usta zaciskają się mocno. Nie pochwala tego. Pochylam się do przodu, aby miała pewność, że mówię do niej. "Jesteś MOJĄ wybranką." "Jestem TWOIM lekarzem. Tymczasowo. A jeśli nie chcesz, żebym wyszła stąd i pozwoliła doktorowi Stevensowi amputować twoją nogę, sugerowałabym, żebyś nie odstawiał tego cyrku, kiedy moje ręce są znowu w twojej połamanej nodze," warczy. Odchylam się, z trudem powstrzymując uśmiech. Cholera, podoba mi się jej temperament. Odwracam głowę do mojego Bety, nie spuszczając wzroku z Yary. "Więc co się stało z Brady'm?" "Kiedy nie mogłeś go dopaść, wrócił do swojej watahy. Ponieważ wiemy, że jest ona zaminowana, nie przekroczyliśmy jego granic." "Zaminowana jak? Arric, jeszcze raz," mówi Yara, wciąż na nas nie patrząc. Przechylam głowę. Czy ona myśli, że jest częścią tej rozmowy? Nie obchodzi mnie to, wiem tylko, że większość lekarzy udawałaby, że ignoruje rozmowę toczącą się wokół nich. Nie moja wybranka. Ona niczego nie udaje. I w jakiś sposób wykonuje wiele zadań jednocześnie, słuchając nas i wciąż pracując nad moją nogą, informując Arrica, kiedy ma zacząć leczyć kość. "Sprężynowe drewniane pale zakopane w ziemi," odpowiada jej Charlie, ostrożny teraz w sposobie interakcji z nią, aby mnie nie wkurzyć. "Głupie wojny watahy, zabijanie bez powodu," mamrocze do siebie. Oczy Charliego wracają do mnie, a ja się uśmiecham. "W każdym razie," mówi, skupiając się na mnie. "Dostaliśmy jedną niepokojącą informację." "Jaką?" pytam. "Alfa Solomon nie żyje. Simon jest teraz Alfą." Gdybym nie był tak skupiony na niej, przeoczyłbym to. Jej bardzo stabilna ręka zadrżała. Podnoszę rękę, nakazując Charliemu przerwać. Marszczę brwi, gdy jej ręka zaczyna drżeć. "Przepraszam, Alfa. Muszę zrobić sobie przerwę," mówi, odchodząc i nie czekając, aż ją zwolnię. Zdejmuje rękawice i wybiega z pokoju. "Idź za nią. Nie zbliżaj się, ale upewnij się, że nie odejdzie," mówię Charliemu. "Tak, Alfa." Kiedy znikają, odchylam się, myśląc, co jest trudne, ponieważ moja noga pulsuje i leży otwarta na stole przede mną. Drzwi otwierają się i wchodzi doktor Stevens. "Wiedziałem, że ona sobie nie poradzi, Alfa. To znaczy..." przestaje wpatrywać się w moją nogę. "Spójrz tylko na ten bałagan! Zaraz przygotuję się do amputacji nogi." "Chyba cię pojebało. Ona robi sobie przerwę i dla twojej informacji, składa moje kości z powrotem do kupy. Więc wypierdalaj z mojego gabinetu zabiegowego, doktorze," warczę. "Alfa, muszę nalegać..." "To, co musisz zrobić, to słuchać swojego pieprzonego Alfy. WYPAD!" krzyczę. Drzwi otwierają się i Yara wraca, widząc doktora Stevensa. "Co jest z tobą nie tak? Nie zostawia się pacjenta w trakcie operacji!" "CHARLIE!" szczekam. "Doktorze Stevens," mówi znacznie spokojniej niż ja, przytrzymując otwarte drzwi i gestykulując, aby doktor Stevens wyszedł. Doktor Stevens prycha, ale wychodzi. "Przepraszam, Alfa. Doktor Stevens ma rację. Nie powinnam wychodzić w trakcie operacji." Nie patrzy na mnie, a ja patrzę na Charliego, który wzrusza ramionami. "Jak mnie nazwałaś?" pytam, mój gniew na doktora Stevensa zabarwia mój ton. Jej głowa podnosi się do mnie. "Alfą?" Zginam palec, a ona podchodzi do mnie. "A co ci kazałem mi mówić?" pytam, starając się, by mój ton był łagodniejszy, gdy biorę jej podbródek między kciuk i palec wskazujący, zmuszając ją do utrzymywania mojego spojrzenia. "Warren," mówi, a jej ciemnozielone oczy prawie sprawiają, że zapominam, że jestem w gabinecie zabiegowym. "Warren," potwierdzam, niechętnie ją puszczając. "Kontynuuj, doktor Yara." Kiwa głową i wraca do mojej nogi. Obserwuję, jak bierze głęboki oddech, zanim wybiera kilka kolejnych kości, aż znajdzie tę, której szuka. "Arric?" "Gotowy, moja wybranko," mówi, zaczynając mruczeć, co pomaga jej uspokoić rękę i nerwy. Kiedy to robi, gestykuluję do Charliego, aby wrócił. "Czy są jakieś inne poważne obrażenia, które doktor Stevens grozi, że potraktuje w jakiś absurdalnie przesadny sposób?" pytam. "Twoje jest najgorsze, Alfa. Jest kilka z głębokimi ranami, które przemywa alkoholem." Yara znów wciąga powietrze i prostuje się, patrząc na nas. "Nie jest to właściwy sposób leczenia?" pytam, unosząc brew. Zaczynam ufać jej wiedzy medycznej znacznie bardziej niż mojemu obecnemu lekarzowi. "Dlaczego po prostu ich nie zszyje?" pyta. "Powiedział, że zajęłoby to zbyt dużo czasu i jest zbyt wielu rannych," mówi Charlie, uważnie ją obserwując. Lubię mojego Betę, bardzo. Ale dopóki moja wybranka nie nosi mojego znaku, nie podoba mi się całe to zainteresowanie, które jej okazuje. Yara jednak zwraca się do mnie. "Czy w twoim domu watahy nie masz omeg, które szyją twoje ubrania?" "Tak," mówię, marszcząc brwi. "To w zasadzie to samo. Tak, skóra jest trochę inna, trochę twardsza niż tkaniny, ale mogłyby to zrobić i nie powodować bólu, który powoduje wlewanie alkoholu do ich ran," mówi. Patrzę na Charliego. "Zadzwoń do omeg, sprowadź je tutaj. Powiedz doktorowi Stevensowi, żeby sobie poszedł." "Ale kto oceni wojowników?" pyta mnie. "Niech pielęgniarki postawią diagnozę i zalecą leczenie, a następnie przyniosą to tutaj, aby zapytać o opinię doktora Yarę." "Moją opinię?" pyta mnie, wyraźnie zaskoczona. "Tak, Yara. Twoją opinię. Zaczynam myśleć, że jesteś idealnym zastępcą doktora Stevensa."

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Chapter 5: Surprising News – Lekarz stada | Czytaj powieści online na FicSpire