Na szczęście następny dzień był weekendem. Dlatego Rebeka mogła pospać trochę dłużej.
Jednak Zayne nie miał tyle szczęścia. Tuż po dziewiątej rano zadzwoniła do niego pani Moore, jego matka.
Był lekko oszołomiony, że został obudzony o takiej porze. W końcu poprzedniego dnia położył się spać bardzo późno.
Otworzył zaspane oczy i niechętnie odebrał telefon: – Mamo, co się dzieje?
– Dlaczego? Nie
















