Gdy tylko Janet wróciła do swojego biura, Judy wpadła jak burza. Wyglądała, jakby oglądała dobry spektakl.
– Czemu nie zapukałaś? Wystraszyłam się – skarciła Judy niezadowolona Janet. Nie zdążyła się jeszcze otrząsnąć po wizycie u Rebeki.
– Przepraszam. Nie zrobiłam tego specjalnie. Po prostu bardzo się ucieszyłam. Widziałam, że weszłaś zrelaksowana, więc wiedziałam, że się zgodziła – powiedział
















