– Pani Macey, jak się psu złą sławę przypnie, to go powieszą. Będę walczyć do końca, nieważne, co ona zrobi – odparła Rebeka, nie naciskając już dłużej.
– Rebeko, absolutnie ci ufam. Może zrobimy tak? Ta afera źle wpływa na ciebie i na reputację firmy. Może pójdziesz do domu i odpoczniesz? Uspokój się przez kilka dni. Co ty na to? – Janet patrzyła poważnie.
Mówiąc to, czuła się trochę winna. Nie
















