– Co się właściwie stało? – zapytała Rebeka.
– Twój ojciec się pomylił. Próbował pomóc swojemu najlepszemu przyjacielowi, pamiętasz, Wujkowi Lightowi? No więc, Light potrzebował pieniędzy, miał długi, a twój ojciec został jego poręczycielem. Teraz uciekł. Wierzyciele przyszli do twojego ojca i zażądali spłaty długu. Dopiero wtedy twój ojciec dowiedział się, że Light go oszukał. Bardzo się zdenerwował, a już i tak cierpiał na wysokie ciśnienie. Obecnie wciąż próbują go ratować na sali operacyjnej – Lilian opowiedziała Rebece o wszystkich szczegółach zdarzenia.
– To ten Wujek Light?! – Rebece trudno było w to uwierzyć. – Ile ojciec mu poręczył?
Jeśli to nie była duża suma pieniędzy, być może mogłaby pokryć ten deficyt.
– Siedem… Siedemset siedemdziesiąt tysięcy dolarów… – Lilian nieśmiało spojrzała na Rebekę. To była astronomiczna kwota dla ich rodziny.
Rebece pociemniało w oczach i poczuła, że zaraz zemdleje.
„Siedemset siedemdziesiąt tysięcy dolarów?! Nawet gdybyśmy sprzedali dom, nie dostalibyśmy takich pieniędzy!”
– A co z tymi wierzycielami teraz? – Rebeka była bezradna i szybko straciła nadzieję.
– Widzieli, że twój ojciec zemdlał, więc trochę się przestraszyli. Powiedzieli, że przyjdą później. Rebeka, nie możesz dopuścić do ruiny naszej rodziny! Zayne jest taki bogaty. Dlaczego mu o tym nie powiesz i nie poprosisz go o pomoc? – Lilian już się nie przejmowała niczym innym. To było jedyne rozwiązanie, jakie przyszło jej do głowy.
Rebeka przez chwilę była oszołomiona. Następnie pocieszyła Lilian. – Dobrze. Wrócę i mu o tym powiem.
W rzeczywistości nie była co do tego pewna. Zayne był człowiekiem z zasadami. Poza tym ich relacje ostatnio…
Kiedy to sobie przypomniała, Rebeka nieuchronnie westchnęła cicho.
Właśnie wtedy otworzyły się szerokie drzwi sali operacyjnej i wyszedł lekarz.
– Doktorze, jak mój tata? – Rebeka podeszła do przodu i zapytała nerwowo.
– Jego stan jest na razie stabilny, ale musi pani pamiętać, że w przyszłości nie może on doświadczać żadnych wstrząsów emocjonalnych. Jeśli nastąpi kolejny atak, obawiam się, że żaden lekarz nie będzie mógł go uratować – głos lekarza był pełen wyczerpania i można było wywnioskować, że włożył wiele wysiłku, aby uratować pacjenta.
Dopiero wtedy Rebeka odetchnęła z ulgą.
Lilian również odczuła ulgę i wyraziła wdzięczność lekarzowi.
Wkrótce Wyatt został przeniesiony na normalny oddział i po krótkim czasie odzyskał przytomność.
Kiedy zobaczył Rebekę, lekko się ożywił i próbował podnieść rękę, aby chwycić jej dłoń.
Kiedy Rebeka to zobaczyła, uprzedziła go i chwyciła jego rękę. – Tato, wiem. Lilian mi o wszystkim powiedziała. Odpocznij spokojnie, zanim omówimy to zdarzenie.
Łagodny i delikatny głos Rebeki w końcu skutecznie uspokoił Wyatta.
– Rebeka, robi się późno. Ja tu zostanę, żeby zająć się twoim ojcem, więc możesz wracać do domu – widząc, że zrobiło się już dość późno, Lilian nie mogła powstrzymać się od powiedzenia jej tego.
Rebeka lekko dotknęła swojego brzucha, przypominając sobie, że musi jeszcze powiedzieć Zayne'owi o tym zdarzeniu. Dlatego skinęła krótko głową. – Dobrze, Lilian. Wracam do domu. Jeśli będzie coś jeszcze, zadzwoń do mnie natychmiast.
Lilian skinęła głową.
Zanim Rebeka dotarła do domu, Zayne'a jeszcze nie było.
– Pani, czy chciałaby pani zjeść teraz posiłek? A może poczekać na pana Moore'a, żeby zjeść razem? – zapytała Zoey sumiennie Rebekę.
– Poczekajmy na niego. – Jeśli Zayne nie musiał uczestniczyć w żadnych spotkaniach towarzyskich, zazwyczaj wracał do domu na posiłek.
– Dobrze. – Zoey się wycofała.
Rebeka siedziała na sofie w transie. Zastanawiała się, jak powinna powiedzieć Zayne'owi o zdarzeniu z udziałem jej ojca.
W rzeczywistości szczerze nie chciała rozmawiać z nim o sprawach finansowych, ale wydawało się, że doszła do ściany.
















