Madeline jęknęła z bólu. Jon używał całej swojej siły, by ją torturować. Jakby za wszelką cenę chciał zmiażdżyć jej kości. Wtedy Madeline usłyszała jego pompatyczne powody.
– Jeremy, nie myśl, że za bardzo ją gnębię. Jestem jej ojcem i nie mogę znieść, jak moją własną córkę ktoś tak traktuje! Jak Mer urodzi to dziecko, sam zrozumiesz, co to znaczy być rodzicem.
Mówiąc to, potarł butem o wierzch dł
