**OLIWIA**
Po cudownym i relaksującym poranku wstaliśmy z łóżka i poszliśmy na śniadanie z resztą watahy. Członkowie watahy wstali, gdy weszliśmy do jadalni i pochylili głowy.
– Alfa, Luno – powiedzieli chórem, gdy podeszliśmy do głównego stołu, gdzie siedziała nasza rodzina. Kiedy wszyscy usiedliśmy, oni również zajęli swoje miejsca.
Śniadanie upłynęło w większości w ciszy, ale w miłej i komfort
















