"Co masz na myśli?" zapytał, czując się, jakby spoliczkowała go przed chwilą. Wstał, a żołądek skręcał mu się w supeł. Odkąd wrócili z wyjazdu, temat ten wypłynął już dwa razy, ale za każdym razem go zbywała. Sama myśl o tym, że nie będzie częścią watahy, doprowadzała go do szału i napełniała przerażeniem. Jak ma zostać jego Luną, skoro nie planuje dołączyć do watahy?
"Chodzi mi o to, że muszę zaj
















