Dni przemknęły błyskawicznie i chociaż wydawało się, że do Krwawego Księżyca pozostała wieczność, jednocześnie było mnóstwo do zrobienia. Planowanie ataku na watahę Zidane'a pochłaniało ich bez reszty, za co Scarlett była wdzięczna. Jackson zachowywał się podobnie i choć nie wyżywał się na Scarlett tak, jak na Eliaszu, nie był już taki jak dawniej, wciąż nie potrafiąc zrozumieć ich związku ani się
















