Daisy zamrugała, wiedząc, że jedyną osobą zdolną do rozkazywania Cassidy jest Emery. Z wahaniem zapytała: "Czy to pan Potter?"
Cassidy posłała jej znaczący uśmiech.
Melissa coś sobie uświadomiła i objęła Daisy ramieniem, mówiąc: "Właśnie narzekałam, że pan Potter dał ci podróbkę, ale okazało się, że to niespodzianka. Daisy, twój mąż to ktoś wyjątkowy."
Daisy poczuła się wzruszona, wchodząc do toalety, aby zadzwonić do Emery'ego.
"Halo, Daisy." Rozległ się łagodny głos Emery'ego, sprawiając, że serce Daisy zadrżało, gdy spojrzała na swoje palce u stóp.
"Panie Potter, czy to pan załatwił, żeby Cassidy przyszła do restauracji?" zapytała.
"Tak," odpowiedział.
Z ciekawością zapytała: "Skąd pan wiedział, że wpadnę w kłopoty?"
"Po prostu przypuszczenie."
Daisy pomyślała: "Wygląda na to, że wie nie tylko, gdzie jestem, ale także w jakie kłopoty wpadam. Czy on mnie szpieguje, czy coś?"
"Spokojnie, Daisy. Grupa Potter jest inwestorem w firmie Cassidy. To jej obowiązek oczyścić swoje imię."
Daisy skręciła brzeg swojej sukienki, czując się rozdarta. "Ale ta sukienka jest zbyt droga. Wystarczy na roczny czynsz."
"Wcale nie jest droga."
"Co?" Daisy była oszołomiona jego słowami.
Emery wyjaśnił: "Sukienkę kupiła siostra pana Pottera, ale nie mogła się w nią zmieścić. Pomyślałem, że będzie do ciebie pasować, więc ją wziąłem."
Emery nie kłamał. Sukienka, wraz ze wszystkimi ubraniami w szafie w sypialni, pochodziła od Noelle.
"Rozumiem." Daisy poczuła się o wiele bardziej spokojna.
"Ubrania w szafie nic nie kosztowały, więc możesz je nosić," powiedział Emery.
Po odłożeniu słuchawki Emery odebrał telefon od Noelle, która krzyknęła: "Emery, oddaj mi moje ubrania! Wziąłeś wszystkie moje ulubione rzeczy!" Włożyła wiele wysiłku w zakup tych ubrań z limitowanej edycji, a teraz wszystkie zniknęły.
"Dałem je mojej żonie. Możesz kupić nowe," odpowiedział.
"Jak mogłeś mi to zrobić?" Noelle zapłakała, nagle zdając sobie sprawę z czegoś. "Czekaj chwilę! Kiedy on się ożenił?"
*****
Po skończeniu ostatnich zajęć Daisy poszła do supermarketu.
Emery wyświadczył jej wielką przysługę, więc planowała ugotować posiłek, aby mu podziękować. Nie będąc biegłą w gotowaniu, kupiła dużo gotowych dań.
Kiedy rozpakowywała zakupy w kuchni, zadzwonił dzwonek do drzwi. Spoglądając przez wizjer, Daisy zobaczyła kuriera.
"Nic nie zamawiałam," powiedziała, otwierając drzwi.
"Zostało to zakupione przez pana Pottera," odpowiedział mężczyzna.
Zaskoczona Daisy zapytała: "Co kupił?"
"Zmywarkę."
Daisy nagle przypomniała sobie scenę z zeszłej nocy, kiedy Emery powstrzymał ją przed zmywaniem naczyń. Uważała to za trochę zabawne, a jednocześnie rozczulające.
Kurier wkrótce skończył instalować zmywarkę. Przed wyjściem wyjaśnił, jak to działa. "Ta zmywarka ma dwie komory. Lewa jest do mycia owoców i warzyw, a prawa do mycia naczyń. Proszę ich nie mieszać, a tutaj jest trochę darmowego detergentu."
Po wyjściu kuriera Daisy sprawdziła cenę zmywarki online i była zszokowana, że kosztowała 10 tysięcy dolarów.
Właśnie wtedy Emery wrócił do domu, a Daisy zapytała z troską: "Panie Potter, dlaczego kupił pan tak drogą zmywarkę?"
Zmieniając buty na kapcie, spojrzał na zmywarkę i skinął głową z zadowoleniem. "Niezła. Uchroni cię to przed uszkodzeniem rąk."
Daisy nie spodziewała się, że Emery kupi tak drogą zmywarkę tylko dla jej rąk. Mruknęła: "Noszenie rękawic podczas mycia nie uszkodzi mi rąk. Para rękawic kosztuje tylko 10 złotych, a zmywarka 10 tysięcy dolarów. To się nie opłaca."
Emery spojrzał na zrzędzącą Daisy i miał ochotę uszczypnąć ją w pulchne policzki. Wyglądały tak miękko i wiedział, że muszą być bardzo przyjemne w dotyku. Powstrzymał swój impuls i wyjaśnił: "Zmywarkę kupił właściciel mieszkania. Nie wydałem ani grosza."
Daisy poczuła się bardziej swobodnie, pytając: "Naprawdę?"
"Oczywiście," odpowiedział Emery.
Daisy spojrzała na niego, jej oczy były pełne radości. "Panie Potter, jak to możliwe, że zawsze udaje się panu zdobyć drogie rzeczy bez wydawania pieniędzy? Tak jak moja sukienka, a teraz zmywarka."
"Mam szczęście," powiedział Emery, delikatnie głaszcząc ją po głowie. "I przynoszę szczęście tym, którzy są wokół mnie."
Daisy wyczuła czułość w jego słowach i powiedziała z uśmiechem: "Cóż, dziękuję za pana szczęście, panie Potter."
Daisy wróciła do swojego pokoju, aby przebrać się z sukienki. Była warta 20 tysięcy dolarów i byłaby zrozpaczona, gdyby się zabrudziła. Ostrożnie powiesiła sukienkę w szafie wśród rzędu efektownych sukienek, a następnie zamknęła drzwi.
Przechodząc obok gabinetu, usłyszała, że Emery rozmawia przez telefon. Wkradła się na palcach do kuchni.
Emery wyszedł z gabinetu, zwabiony blaskiem świec w słabo oświetlonym salonie. Na stole leżały dwa steki, którym towarzyszyły sadzone jajka i brokuły. Jednak umiejętności kulinarne Daisy pozostawiały wiele do życzenia, a jajka wyglądały trochę nieapetycznie.
Trzymając dwa kieliszki i butelkę wina, Daisy podeszła. "Skończył pan już pracę, panie Potter?"
"Czy ty to wszystko zrobiłaś?" zapytał.
Daisy skinęła głową z przyjemnym uśmiechem. "Aby podziękować panu za pomoc, ugotowałam ten posiłek. Co pan o tym sądzi?"
Uwodzicielska twarz Daisy w blasku świec przypomniała Emery'emu tamtą noc, jego jabłko Adama poruszyło się, gdy odwrócił wzrok. "Cóż, aby podziękować ci za poczęstunek, mam dla ciebie prezent." Następnie wręczył jej ciemnoniebieskie pudełko przewiązane białą wstążką.
"Co to jest?" zapytała.
"Otwórz i zobacz."
Daisy rozwiązała wstążkę i podniosła pokrywkę, znajdując w środku kartkę papieru ze słowami "Akt Własności". Zszokowana, podniosła wzrok. "Panie Potter, czy to nasz nowy dom?"
"Tak," odpowiedział.
"To wszystko dzieje się zbyt szybko, prawda?" Wspomniała o domu zaledwie wczoraj, a dzisiaj on go kupił.
"Zobacz, czy ci się podoba."
Kiedy Daisy zobaczyła właściciela nieruchomości, była oszołomiona. "Panie Potter, pan..."
















