logo

FicSpire

Poślubiona ukrytemu potentatowi.

Poślubiona ukrytemu potentatowi.

Autor: Joanna's Diary

Rozdział 11. Zasługujesz na to, co najlepsze
Autor: Joanna's Diary
17 wrz 2025
W kolumnie dotyczącej właściciela nieruchomości widniało tylko jedno nazwisko – Daisy Cooke, co oznaczało, że jest jedyną właścicielką domu. – Dlaczego widnieje tam tylko moje nazwisko? – zapytała. Nie miała zamiaru rościć sobie prawa do wyłącznej własności domu. Emery odsunął krzesło dla Daisy i spokojnie powiedział: – Chociaż wzięliśmy ślub bez poznania naszych rodziców i bez ceremonii ślubnej, nie mogę skąpić na tym, na co zasługujesz. Potraktuj ten dom jako mój prezent ślubny. – Ale to jest zbyt drogie! – odparła. Dom, położony w Greenlake, był najdroższą nieruchomością w Loxinheim ze względu na doskonałą lokalizację. Jego cena przekraczała trzy miliony dolarów. Pierwotnie rozważała stary dom wyceniony na około milion dolarów. – Nie martw się. Zasługujesz na to, co najlepsze – upierał się Emery. Daisy pospiesznie wróciła do pokoju i wręczyła mu kartę bankową. – Ja też mam dla ciebie prezent ślubny. Na tej karcie jest 600 tysięcy dolarów. Weź ją. Emery zbadał przeszłość Daisy i wiedział, że jej rodzina jest dla niej bardzo okrutna. Tak więc te 600 tysięcy dolarów nie mogło pochodzić od nich. Wyglądało na to, że Daisy nie jest tak łatwa, jak się wydawało. Emery odmówił, mówiąc: – Wolałbym, żebyś zatrzymała tę kartę dla siebie. Daisy potrząsnęła głową, mówiąc stanowczo: – Już dałeś mi kartę. Jeśli jej nie weźmiesz, jutro sprzedam dom. – Nie mogła pozbyć się uczucia, że go wykorzystuje, co wprawiało ją w zakłopotanie. Emery niechętnie wziął kartę. Daisy uśmiechnęła się i poprosiła go, żeby spróbował steków. Emery od razu zauważył, że steki nie są wystarczająco świeże, a jego wysokie standardy żywieniowe uniemożliwiały mu ich zjedzenie. Daisy spojrzała na niego, licząc na jego aprobatę. Emery, patrząc w jej jasne oczy, odciął kawałek steka i spróbował go. Ku jego zaskoczeniu, nie był tak zły, jak się spodziewał. Poczuł lekkie uczucie szczęścia i powiedział: – Nie jest źle. Po skończonym posiłku Emery poszedł do gabinetu, żeby popracować. W międzyczasie Daisy umyła naczynia, wzięła kąpiel i położyła się do łóżka, przeglądając telefon. Nagle usłyszała jego jęki i wymioty z bólu. Wybiegła, nawet nie zadała sobie trudu, żeby założyć buty. W łazience Emery był pochylony nad zlewem, a jego żołądek kurczył się w spazmach, żyły na jego głowie pulsowały. Daisy pospieszyła do przodu, żeby go podtrzymać, pytając: – Co się dzieje, panie Potter? Emery, blady i spocony, z trudem wyszeptał: – Boli mnie brzuch. Daisy zmartwiona zapytała, czy w domu są jakieś lekarstwa na żołądek, na co odpowiedział: – Nie. Wzrok Emery'ego pociemniał, a gdy próbował uspokoić Daisy, upadł. Daisy instynktownie wyciągnęła ręce, żeby go złapać, ale jego waga ją przerosła. Pomimo bólu wezwała karetkę. Ambulans przyjechał szybko. Bez wahania Daisy wsiadła do karetki. Emery został wwieziony na salę ratunkową, a Daisy nerwowo czekała na zewnątrz. Nagle jego telefon zawibrował. Piętnaście minut później do Daisy podszedł wysoki i surowo wyglądający mężczyzna, pytając: – Gdzie jest Emery? Wyczuwając wrogość w oczach mężczyzny, cofnęła się, pytając: – Jest pan przyjacielem pana Pottera? Colby spojrzał na Daisy z pogardą, zastanawiając się, dlaczego Emery miałby wybrać na żonę tak głupią kobietę. Jego ton był ostry. – Emery ma surowe wymagania dietetyczne. Jak mógł go boleć brzuch? Czy dałaś mu coś brudnego do jedzenia? Daisy była zaskoczona. – Ugotowałam mu stek z supermarketu. Wyraz twarzy Colby'ego stał się jeszcze chłodniejszy. – Próbujesz go zabić i zdobyć jego fortunę? Jego oskarżenie ją zszokowało i szybko wyjaśniła: – Nie, chciałam mu tylko podziękować. Stek był świeży. Kupowałam go kilka razy i ja też go jadłam. – Nie porównuj się do niego – odparł. Gdy otworzyły się drzwi sali ratunkowej, Daisy próbowała zapytać o sytuację, ale Colby odepchnął ją, wrzeszcząc: – To wszystko twoja wina! Daisy została popchnięta na ścianę, co spowodowało silny ból pleców. Przygryzła wargę z poczucia winy, czekając na wyjaśnienia lekarza. Colby podszedł do przodu. – Doktorze, jak się czuje Emery? – Stek był ciężki do strawienia, co spowodowało ostry atak żołądkowo-jelitowy. Ale nie martwcie się. Płyny dożylne poprawią jego stan. Ale od teraz musi zwracać uwagę na swoją dietę. Colby wszedł, żeby sprawdzić stan Emery'ego, a Daisy podążyła za nim. Zablokował jej drogę i powiedział z pogardą: – To wszystko twoja wina! Dlaczego wciąż masz czelność go widzieć? Daisy była w szoku. Emery był dla niej taki dobry, a ona sprawiła, że wylądował w szpitalu. Naprawdę wstydziła się znowu mu się pokazać, mimo że chciała mu tylko podziękować. Daisy siedziała przed salą, czując się niezmiernie winna. ***** Emery już się obudził. Kiedy zobaczył wchodzącego Colby'ego, jego twarz posępniała. – Co tu robisz? Colby wzruszył ramionami i odpowiedział: – Twoja droga żona doprowadziła cię do szpitala i wstydzi się cię widzieć, więc jestem tu zamiast niej. Emery zmarszczył brwi. – To nie ma z nią nic wspólnego. Colby odparł: – Gdyby nie kupiła tych tanich steków z supermarketu, nie byłbyś w szpitalu. Emery powiedział stanowczo: – Nigdy jej nie mówiłem o moim wrażliwym żołądku. Nie wiedziała. – Emery! – Akt obrony Daisy przez Emery'ego rozzłościł Colby'ego. – Daisy nie dorównuje Beatrice! Dlaczego nie możesz na nią poczekać? Wkrótce wróci. W oczach Colby'ego Emery i Beatrice byli idealną parą. Emery powiedział chłodno: – Colby, nie porównuj mojej żony do innych kobiet. Jeśli to się powtórzy, nie będziesz już moim przyjacielem.

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Rozdział 11. Zasługujesz na to, co najlepsze – Poślubiona ukrytemu potentatowi. | Czytaj powieści online na FicSpire