logo

FicSpire

Poślubiona ukrytemu potentatowi.

Poślubiona ukrytemu potentatowi.

Autor: Joanna's Diary

Rozdział 5. On nie jest w moim typie
Autor: Joanna's Diary
17 wrz 2025
Daisy odpoczęła chwilę w swoim pokoju i obudziła się, czując zapach pysznego jedzenia. Zrobiła się głodna, więc pospiesznie wyszła na zewnątrz i zobaczyła na stole kilka dań, które wyglądały bardzo apetycznie. Emery powiedział: "Przygotowałem kilka potraw, ale nie znam twoich preferencji. W przyszłości daj mi znać, co byś chciała zjeść." Daisy pokręciła głową. "Nie jestem wybredna." Nagle zdała sobie z czegoś sprawę i zapytała ze zdziwieniem: "Czy ty to wszystko zrobiłeś?" Większość mężczyzn, których znała, nie gotowała, w tym Devan. Mężczyzna skłonny do gotowania pokazywał, że nie jest przesadnie tradycyjny, co zrobiło na Daisy wrażenie. Emery skinął głową, starannie ułożył sztućce i odsunął krzesło dla Daisy z dżentelmeńską gracją. Zaskoczona jego uprzejmością, Daisy powiedziała: "Sama mogę to zrobić." Emery poprawił jej krzesło, po czym usiadł naprzeciwko niej. Obserwował, jak niepewnie siada i nałożył jej miskę zupy, mówiąc: "Spróbuj." Daisy wzięła łyk i była mile zaskoczona. Zupa była niesamowicie smaczna. Emery zapytał: "Smakuje ci?" "Jest dobra," odpowiedziała Daisy. "Jak nauczyłeś się tak dobrze gotować?" Ona też potrafiła gotować, ale jej potrawy nie były tak smaczne. Emery spokojnie powiedział: "Nauczyłem się gotować podczas studiów za granicą." Jego wysokie wymagania dotyczące jedzenia oznaczały, że żadna gosposia nie spełniała jego oczekiwań, więc nie miał innego wyjścia, jak gotować dla siebie. Daisy nie była ciekawa jego zagranicznego wykształcenia. W końcu nie każdy mógł pracować w Potter Group i zostać asystentem dyrektora generalnego. Wiedziała jednak, że studiowanie za granicą po stracie obojga rodziców musiało być dla niego trudniejsze niż dla innych. Nagle zapytała: "Czy gotowanie dla siebie jest tańsze niż jedzenie w szkolnej stołówce?" Zaskoczony Emery wyjaśnił: "Daisy, nie jestem aż tak biedny, jak myślisz." Daisy pomyślała, że trafiła w czuły punkt i sprawiła, że przypomniał sobie swoje dawne kompleksy. Poczuła się winna i wiedziała, że dalsze tłumaczenia tylko pogorszą sytuację. Skupiła się na stole, wzięła kawałek wołowiny i położyła go na jego talerzu. Nieświadoma jego chwilowego milczenia, uśmiechnęła się do niego. Emery, który był trochę pedantem, spojrzał na Daisy, jakby była szczeniakiem merdającym ogonem, żeby mu się przypodobać, i nagle poczuł się swobodnie. Po najedzeniu się Daisy zaproponowała, że pozmywa naczynia. Emery powstrzymał ją, mówiąc: "Nie musisz tego robić. Ktoś przyjdzie jutro posprzątać." Daisy zatrzymała się, mówiąc: "Zmywanie naczyń to tylko drobiazg. To zbyt ekstrawaganckie, żeby ktoś inny to robił. Musimy oszczędzać pieniądze na kupno domu." Emery, czując się trochę bezradny, wyjaśnił: "Daisy, nie muszę oszczędzać pieniędzy, nie zatrudniając pomocy." Daisy spojrzała na Emery'ego, jakby chciała powiedzieć: "Nie mam nic przeciwko. Nie musisz się tłumaczyć." Emery zrezygnował z prób tłumaczenia i spojrzał na jej ręce, mówiąc cicho: "Płyn do naczyń może zaszkodzić twoim dłoniom." "Będę nosić rękawiczki," odpowiedziała. Zanim Emery zdążył cokolwiek powiedzieć, Daisy wypchnęła go z kuchni, mówiąc: "Muszę pozmywać naczynia. Nie przeszkadzaj mi." Emery poszedł wtedy do swojego gabinetu popracować. Daisy nie wiedziała, jak ma się zachowywać wobec Emery'ego. Po jego wyjściu odetchnęła z ulgą. Szybko pozmywała naczynia, posprzątała jadalnię i kuchnię, po czym wróciła do swojego pokoju, gdzie zobaczyła wibrujący telefon. Niechętnie go podniosła. Niamh była wściekła, pytając: "Nie poszłaś na randkę w ciemno? Pan Biały dzwonił do mnie, mówiąc, że czekał na ciebie w kawiarni całe popołudnie i cię nie widział." Telefon od pana Białego sprawił, że wyładowała swoją złość na Daisy. Daisy odpowiedziała obojętnie: "Poszłam, ale nie jest w moim typie." Niamh zadrwiła. "A kto jest w twoim typie? Devan? Cóż, Daisy, musisz spojrzeć prawdzie w oczy. Wychowałaś się na wsi i nie wiesz nic o etykiecie wyższych sfer. Czy naprawdę zasługujesz na kogoś takiego jak Devan? Pan Biały może nie jest atrakcyjny, ale ukończył prestiżowy uniwersytet i zarabia sześciocyfrową pensję. Jest dla ciebie więcej niż odpowiedni." Zrozpaczona Daisy zapytała: "Mamo, dlaczego nie możesz spróbować mnie zrozumieć? Nie jestem tak bezużyteczna, jak mnie przedstawiasz. Mogę sprawić, że będziesz ze mnie dumna." Niamh nie wykazała jednak chęci bycia cierpliwą lub wyrozumiałą. Myśląc o Jade, złagodziła nieco ton, mówiąc: "Daisy, pan Biały zgodził się dać ci jeszcze jedną szansę. Porozmawiaj z nim jutro. Polubisz go." Czując się oszołomiona presją, Daisy mocno trzymała telefon i z trudem powiedziała: "Jestem mężatką." Oszołomiona Niamh zapytała: "Za kogo wyszłaś?" Straciwszy wszelką nadzieję na zrozumienie ze strony rodziny, Daisy odpowiedziała chłodno: "To nie twoja sprawa. On i ja mamy już akt ślubu. Nie będę ingerować w związek Jade i Devana. Możesz się skupić na przygotowaniach do ich ślubu." Po tych słowach Daisy rozłączyła się i osunęła na podłogę, czując się bezsilna. Kiedyś starała się zdobyć aprobatę rodziców, ale bez względu na to, co robiła, nigdy nie wydawało się to dorównywać jednemu słowu od Jade. Duża dłoń pojawiła się przed Daisy. Wtedy z góry rozległ się jego głęboki głos. "Dlaczego siedzisz na podłodze?" Zaskoczona zapytała: "Co się stało?" "Wstań," powiedział. Niechętna do fizycznego kontaktu z Emerym, Daisy podparła się rękami i wstała z podłogi. Dochodząc do siebie po niedawnej chorobie i zirytowana konfrontacją z Niamh, poczuła nagły zawrót głowy i upadła z powrotem na dół. Emery podciągnął ją do góry. "Nie bądź taka uparta, dobrze?" Daisy instynktownie cofnęła rękę z jego ciepłej dłoni, kpiąc. "Gdybym miała na kim polegać, nie byłabym taka uparta." Emery zmarszczył brwi, nie lubiąc jej pesymizmu. Jako 20-letnia dziewczyna powinna być beztroska i energiczna. Czując ukłucie współczucia, Emery powiedział: "Możesz na mnie polegać." "Nie mogę polegać nawet na moich rodzicach. Jak mogę ufać mężczyznom?" odparowała Daisy. Zdając sobie sprawę, że jej słowa były raniące, dodała: "Przepraszam. Nie mówię o tobie." "W porządku," odpowiedział Emery, nie chcąc być małostkowym wobec kobiety. Daisy uspokoiła się i zapytała: "Potrzebujesz czegoś?" "Nie," odpowiedział. "Więc dlaczego..." zaczęła, zastanawiając się, dlaczego przyszedł do jej pokoju.

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Rozdział 5. On nie jest w moim typie – Poślubiona ukrytemu potentatowi. | Czytaj powieści online na FicSpire